Moneta sprzed 2 tys. lat odnaleziona w Izraelu. Znalezisko istotne nie tylko ze względów archeologicznych
Izraelscy archeologowie odnaleźli srebrną monetę datowaną na okres Wojny Żydowskiej, czyli pierwszego powstania Żydów przeciwko Rzymowi w latach 66-73. Odnaleziony artefakt, prócz wartości naukowo-archeologicznej, zawiera też w sobie pewien kontekst kulturowy, a potencjalnie także i polityczny.
Znaleziska dokonano na terenie parku narodowego En Gedi, zlokalizowanego we wschodniej części Pustyni Judzkiej, na wybrzeżu Morza Martwego. W tej okolicy w czasach antycznych znajdowała się m.in. słynna twierdza Masada, będąca (z uwagi na swoją niedostępność i znakomite warunki obronne) ostatnim punktem oporu Żydów w toku powstania.
Poszukiwania nie były przypadkowe, dokonano ich w ramach Judean Desert Survey Project – międzyresortowego programu rządu izraelskiego, którego celem jest dotarcie do artefaktów archeologicznych i cennych zabytków (cennych zarówno w sensie kulturowym, jak i finansowym), zanim zostaną one „sprywatyzowane” przez co bardziej przedsiębiorcze indywidua, odnajdując się potem na światowym czarnym rynku.
Moneta, o wartości pół szekla, jest stosunkowo rzadkim okazem. Wybita została w 66 lub 67 roku, zatem na samym początku buntu przeciwko Rzymowi, zaś przyczyna jej emisji była tyleż głęboko zakorzeniona kulturowo, co prozaiczna.
Zobacz też: Śledztwo w Kongresie przeciwko BlackRock i MSCI. Fundusze oskarżone o nielegalną współpracę z Chinami
.
Problemy monetarne antyku
W czasach antycznych wyznawcy Judaizmu byli obowiązani do odprowadzania podatku na rzecz świątyni w Jerozolimie. Dodatkowo ci, którzy do niej pielgrzymowali (a było to masowe zjawisko), składali tam ofiary, na potrzeby których musieli nabyć w niej odpowiednie i czyste z punktu widzenia przepisów religijnych zwierzęta.
Nie mogli oni jednak używać do tych celów monet znajdujących się w powszechnym obiegu Imperium Rzymskiego, ponieważ te najczęściej zawierały wizerunek aktualnie panującego imperatora. Co za tym idzie, składanie ich w skarbcu świątynnym było wykluczone, bowiem uważano to za świętokradztwo. Wywoływało to popyt na monety pozbawione tej niedogodności, i owocowało ich nieproporcjonalnie większą wartością niż wynikałoby to z samej ilości kruszcu, które zawierały.
Monety te były dystrybuowane przez finansistów, rezydujących na terenie świątyni lub w jej okolicach (można dodać, że przedstawiciele tej grupy byli jednymi z bohaterów biblijnej historii o wypędzeniu przekupniów ze świątyni). Przed wojną monety takie były importowane (najczęściej z mennic w Tyrze), wybuch walk jednakże odciął ich dostawy, co wymusiło rozpoczęcie ich wybijania na miejscu.
Zobacz też: Mastercard zablokuje kupno marihuany
.
„Kontynuacja polityki za pomocą innych środków”
W odniesieniu do czasów współczesnych natomiast odnalezienie pół-szeklowej monety jest dalece cenniejszym niż pół szekla argumentem politycznym. Znalezisko jest bowiem traktowane w Izraelu jako dowód materialnych i kulturowych związków Żydów z okolicą, a co za tym idzie – uzasadniać ma ich prawa do niej.
Zupełnie co innego twierdzą naturalnie Palestyńczycy (okolica, w której odnaleziono monetę, nie jest odległa od granic Autonomii Palestyńskiej), którzy uważają, że znacząca obecność Żydów w tym rejonie zaznacza się dopiero wraz z uformowaniem się ruchu syjonistycznego i masową imigracją w XX w.
Dodatkowo zaś aktualny pozostaje spór polityczny dotyczący obecności Beduinów na Pustyni Judzkiej. Twierdzą oni, że są systematycznie pozbawiani tradycyjnie posiadanej ziemi przez władze izraelskie, które z kolei odpowiadają, że zagospodarowują ziemie, które nie są w niczyim bezpośrednim użytku, Beduini zaś, jako pół-koczownicy, nie mogą w ten sposób rościć sobie praw do całości pustyni.
Powyższy spór jest oczywiście w dużej mierze nierozwiązywalny metodami polityczno-dyplomatycznymi – naturalnie z wyłączeniem sytuacji, w której, za Clausewitzem, za „rozwiązanie polityczne” uznamy działania zbrojne po którejkolwiek ze stron. Istotne jest natomiast to, że konflikt ten rozgrywa się także w światowej przestrzeni informacyjnej (czyt. propagandowej) – w której to drobna, warta pół szekla monetka sprzed dwóch tysiącleci może być amunicją.
.
Może Cię zainteresować: