Mastercard zablokuje kupno marihuany

„…za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard”, głosi dźwięczny slogan reklamowy. Otóż jak się okazuje, nie za wszystko. Kartą Mastercard nie zapłacisz, przykładowo, za popularne zioło. Operator poinformował właśnie, że zwrócił się z żądaniem do instytucji finansowych, aby przestały obsługiwać takie transakcje z wykorzystaniem jego kart płatniczych.

Jak głosi oświadczenie firmy, była ona zupełnie, ale to zupełnie nieświadoma faktu, że jej karty są używane do płacenia za marihuanę (tak tak, z pewnością…), jednak jak tylko powzięła stosowną wiedzę, zareagowała i poinstruowała instytucje obsługujące płatności bezgotówkowe kierowane do firm oferujących konopie do zaprzestania użytkowania do tego celu jej kart.

As we were made aware of this matter, we quickly investigated it. In accordance with our policies, we instructed the financial institutions that offer payment services to cannabis merchants and connects them to Mastercard to terminate the activity

Oczywistym i również wspomnianym w oświadczeniu powodem tego ruchu jest fakt, że amerykańskie prawo federalne uznaje marihuanę za substancję kontrolowaną (ergo: nielegalną do powszechnego posiadania), niezależnie od tego, że 38 stanów USA dopuszcza jakąś formę jej użytku, zaś 23 traktuje ją jako legalną używkę. Co za tym idzie, Mastercard obawia się skutków finansowo-prawnych bardziej niż utraty tego segmentu rynku.

Zobacz też: No sh*t Sherlock: sektor finansów nie pała zachwytem do CBDC

.

Problem w zielonej perspektywie

Komentując te restrykcje, Darren Weiss, prezes Verano, firmy dystrubuującej legalną marihuanę, nakreślił sposób reakcji. W tonie nieco mętnej, PR-owej nowomowy oświadczył on, że branża konopna będzie „zabiegać o reformę w Waszyngtonie poprzez dialog z politykami i interesariuszami, aby poprowadzić do przodu dyskusję wspierającą rozwój bezpiecznych i legalnych konopii” w Ameryce. Innymi słowy – planuje lobbing w celu przywrócenia dostępu do płatności rękami polityków.

Na wyżyny chwytliwości wzniósł się w swoim komentarzu Brady Cobb, prezes innej firmy z branży, Sunburn Cannabis. Stwierdził, że posunięcie Mastercarda to „kolejne uderzenie w legalną [wg prawa] stanowego branżę” oraz jej „pacjentów/konsumentów”. Proste tłumaczenie nie oddaje naturalnie wieloznaczności cytatu, który używa w oryginalne określenia „blow”, co w innym kontekście oznacza oczywiście tzw. „bucha”.

This move is another blow to the state-legal cannabis industry and patients/consumers who want to access this budding category

Zakaz dotyczyć ma użytku w Ameryce – nie sprecyzowano natomiast, czy sięgać ma także operacji poza granicami USA.

.

Może Cię zainteresować:

Komentarze