Złodziej kradł Bitcoiny przy pomocy tabliczki czekolady
W świecie kryptowalut co chwila słyszymy o nowych metodach oszustów. Jako że mamy tu do czynienia z cyfrowym światem, zwykle są to skomplikowane sposoby łamania szyfrów i haseł. Jednak okazuje się, że można skutecznie kraść Bitcoiny nawet w tak prymitywny sposób, jak pobicie z użyciem tabliczki czekolady. Taką właśnie metodę praktykował jedne z członków szajki, która specjalizowała się w napadach i kradzieży kryptowalut.
Złodziej, który kradł Bitcoiny przy pomocy tabliczki czekolady, skazany
Zwykle kradzież aktywów cyfrowych kojarzy nam się z hakerami i łamaniem szyfrów i haseł przy pomocy skomplikowanego oprogramowania. Nieco mniej wyszukaną metodą jest wyłudzanie kluczy dostępu np. w ramach tzw. „metody na kryptowaluty”. Okazuje się, że można to zrobić jeszcze prościej. Choć w tym przypadku lepszym określeniem będzie chyba „prymitywniej”.
John Ross Rennie to szkocki złodziej, który w marcu 2020 roku dokonał włamania do domu. Rennie ukradł wówczas 23,5 Bitcoina o wartości około 110 tys. funtów. Złodziej wraz ze swoimi wspólnikami wtargnął do domu w Blantyre w hrabstwie Lanarkshire. Rennie najpierw ogłuszył ofiarę uderzając w nią tabliczką czekolady Toblerone. Następnie jego wspólnicy grozili ofierze maczetą i zmusili ją do tego, by oddała swoje Bitcoiny. Broń w postaci tabliczki czekolady chyba okazała się całkiem skuteczna, ponieważ sprawcy użyli jej ponownie w trakcie tego samego napadu. Jak informuje BBC: „Inna kobieta w tym domu również została wielokrotnie uderzona tabliczką Toblerone i wrzucona do sypialni. Jeden z trzech mężczyzn biorących udział w ataku wykonał „gest podrzynający gardło” zakrwawioną tabliczką czekolady, zanim uciekli z miejsca zdarzenia”.
Co ciekawe podobna metoda napadu i kradzieży kryptowalut została zastosowana w lipcu 2023 r. w USA Gang, którego przywódcą był Remy Felix, dokonał kilka podobnych brutalnych włamań, których celem było zdobycie kryptowalut. Amerykańska policja odnotowała tego rodzaju napady w stanach Nowy Jork, Teksas i Floryda.
Co dalej z „pomysłowym” bandytą?
Nasz kreatywny bandyta co prawda był mózgiem całej akcji, jednak ominęła go surowa kara. Za swój występek John Ross Rennie otrzymał karę w postaci obowiązku odpracowania 150 godzin w ramach prac społecznych. Dodatkowo Rennie otrzymał nadzór policyjny na 6 miesięcy. Co ciekawe mężczyzna nie przyznał się do winy i zaprezentował nieprawdopodobną linię obrony. Rennie zaprzeczył, że brał udział w przestępstwie oraz twierdząc, że „przerażający” krewny zmusił go do zdeponowania Bitcoinów na swoim koncie. Wyrok, który otrzymał Rennie, jest wyjątkowo łagodny i chyba powinien potraktować to jako szansę od losu na spożytkowanie swojej kreatywności w bardziej cywilizowany, a przede wszystkim legalny, sposób.
Ponadto Wysoki Trybunał w Edynburgu podjął decyzję o zamianie Bitcoina na gotówkę. BTC wymieniono na około 110 tys. funtów. To około 10% aktualnej wartości 23,5 BTC, ale to mniej więcej tyle, ile warte były tokeny w trakcie napadu.
Inspektor Craig Potter z jednostki ds. dochodzeń cybernetycznych policji w Szkocji powiedział, że opisana sprawa „była pierwszym napadem w Szkocji polegającym na wyśledzeniu skradzionej kryptowaluty”.