
Wieloryby Bitcoina ewakuują się z rynku i masowo sprzedają BTC. Kryptowaluty czeka krach?
Bitcoin ponownie znalazł się w centrum uwagi globalnych rynków finansowych. Choć jego kurs utrzymuje się powyżej 100 000 dolarów, coraz więcej sygnałów wskazuje, że rynek wkracza w niepewną fazę. Głównym powodem niepokoju są działania tzw. wielorybów – największych posiadaczy BTC – którzy zaczęli intensywnie realizować zyski.
Wieloryby redukują swoje pozycje – spadek o 40% w 8 lat
Z danych udostępnionych przez analityków Glassnode wynika, że liczba Bitcoinów należących do adresów posiadających od 10 000 do 100 000 BTC spadła o około 40% na przestrzeni ostatnich ośmiu lat. Trend ten trwa, a moment kulminacyjny przypadł na koniec maja i początek czerwca – zaraz po tym, jak Bitcoin osiągnął historyczne maksimum w okolicach 112 000 dolarów.
Jak zauważa analityk Willy Woo, większość tych coinów została zakupiona w czasach, gdy cena BTC oscylowała między 0 a 700 dolarów. Po wielu latach przyszedł moment, by część inwestorów o długim horyzoncie czasowym zrealizowała potężne zyski. Taka masowa realizacja zysków wywołuje istotną presję na kurs i może zwiastować koniec obecnego impulsu wzrostowego.

Saifedean Ammous ostrzega przed możliwą korektą o 80 procent
Autor „The Bitcoin Standard”, Saifedean Ammous, w rozmowie na łamach podcastu Coin Stories przestrzegł, że obecny rynek byka może nie przetrwać długo. Jego zdaniem Bitcoin znajduje się na „bardzo chwiejnym gruncie”, a spadki rzędu 70–80% wciąż są realne, mimo rosnącego udziału inwestorów instytucjonalnych.
Ammous podkreśla, że każdy, kto opiera swój model biznesowy na stale rosnącej cenie BTC, powinien pilnie zweryfikować swoje założenia. Historia pokazuje, że po każdym cyklu wzrostowym przychodzi brutalna korekta, której nie przetrwają nieprzygotowani gracze.
Nowi gracze mogą nie wytrzymać próby rynku niedźwiedzia
Max Keiser, znany komentator rynku kryptowalut, również wyraził obawy dotyczące nowych firm naśladujących strategię Michaela Saylora, który nigdy nie sprzedał żadnego BTC ze swojego skarbca. Według Keisera, nowe „klony strategii” mogą nie mieć takiej samej odporności psychicznej, gdy ceny zaczną gwałtownie spadać.
To właśnie psychologia i zdolność przetrwania okresu bessy będą kluczowe dla inwestorów instytucjonalnych. Rosnące ceny w przeszłości nie gwarantują odporności na przyszłą zmienność, szczególnie gdy presja spadkowa zacznie dominować w mediach i na rynkach.
Czy to już koniec hossy, czy tylko realizacja zysków?
Glassnode donosi, że 3 czerwca zanotowano kilkukrotne przebicie poziomu 500 mln dolarów zrealizowanego zysku na godzinę. To najwyższe tempo realizacji zysków od miesięcy. Jednocześnie liczba dni, w których inwestorzy osiągali wyższe zyski, wynosi mniej niż 8% w całej historii Bitcoina, co może sugerować, że rynek wchodzi w fazę dystrybucji.
Mimo że część analityków wciąż wierzy w możliwość osiągnięcia 200–250 tys. dolarów w tym cyklu, coraz więcej sygnałów wskazuje, że jesteśmy w kluczowym punkcie zwrotnym. Wieloryby sprzedają, zmienność rośnie, a historia pokazuje, że rynek Bitcoina lubi zaskakiwać – szczególnie wtedy, gdy większość czuje się zbyt pewnie.