Twórca Bitcoina (BTC) Satoshi Nakamoto zostanie wkrótce zdemaskowany? „Dane tam są, trzeba je odkopać”
Czy już wkrótce poznamy tożsamość anonimowego twórcy Bitcoina – Satoshiego Nakamoto? Conor Grogan, jeden z dyrektorów amerykańskiej giełdy Coinbase dotarł do poszlak sugerujących, że programista (lub grupa programistów) kryjący się pod kapturem Nakamoto mógł (lub mogli) pozostawać aktywni w sieci jeszcze w 2014 roku. Grogan przeanalizował portfele przypisywane Satoshiemu i wskazał na kilka fascynujących tropów, które rzucają nowe światło na początki kryptowalut i potencjalną tożsamość twórcy kryptowaluty BTC.
Satoshi Nakamoto pilnował Bitcoina z ukrycia?
Jednym z głównych wniosków śledztwa Grogana jest to, że Satoshi mógł wykonać ostatnią transakcję na blockchainie dużo później niż dotychczas sądzono. Dotychczasowe hipotezy skupiały się głównie na roku 2010 lub 2011 – czyli mniej więcej wtedy, gdy wynalazca Bitcoina na dobre wycofał się z publicznych działań i wypowiedzi w sieci. Nowy trop wskazuje jednak na hipotezę, że Satoshi mógł obserwować dalszy rozwój projektu „z ukrycia”, sporadycznie podejmując dodatkowe, precyzyjne działania on-chain.

Kolejną rewelacją jest domniemany związek adresów przypisywanych Satoshiemu z kanadyjską giełdą kryptowalut Cavirtex. Platforma ta została przejęta w 2016 roku przez Krakena, jednego z największych operatorów wymiany walut cyfrowych na świecie. W kolejnych postach Grogan sugeruje, że w archiwach amerykańskiej giełdy – o ile zachowały się dane z Cavirtex – mogą znajdować się zakopane lub pominięte informacje o tożsamości Satoshiego (o ile konta otwierane były zgodnie z procedurą KYC).
Bogatszy niż Bill Gates
Od lat w środowisku bitcoinerów powraca pojęcie tak zwanego Patoshi Mining Pattern – wzorca wydobycia Bitcoinów we wczesnym okresie istnienia sieci. Wiele wskazuje na to, że wydobyte w ten sposób środki należą do jednej osoby (lub grupy). Szacuje się, że może to być w sumie ponad 1,096 mln sztuk kryptowaluty BTC. Przy obecnym kursie byłaby to równowartość około 108 miliardów dolarów, czyli potencjalnie większa fortuna niż ta, którą posiada sam Bill Gates, założyciel firmy Microsoft.

Choć nie istnieje stuprocentowy dowód, że ten wzorzec wydobycia należy wyłącznie do Satoshiego, Grogan uważa, że nowo odkryte transakcje mogą wzmocnić tezę o takim powiązaniu.
W analizowanych portfelach odnaleziono 24 transakcje wychodzące. Zwrócono szczególną uwagę na adres 1PYYj, który otrzymał pokaźne ilości BTC – w tym 500 BTC już w 2010 roku. Tym, co wzbudziło sensację, jest fakt, że na ten sam adres wpłynęły środki z konta na giełdzie Cavirtex. Jeśli rzeczywiście mamy tu do czynienia z transakcją bezpośrednio od Satoshiego, byłby to pierwszy raz, kiedy zidentyfikowano powiązanie między portfelem założyciela Bitcoina a scentralizowaną platformą wymiany.

W związku z powyższym Grogan zasugerował, że Kraken – jako spadkobierca bazy danych Cavirtex – mógłby posiadać kluczowe informacje identyfikacyjne, zwłaszcza jeżeli w momencie rejestracji na giełdzie wymagane były dane osobowe. Grogan ironicznie radzi nawet Jesse’emu Powellowi, współzałożycielowi Krakena, aby „usunął dane” dla dobra prywatności legendarnego twórcy. Oczywiście wszystko to pozostaje w sferze spekulacji – na razie brak dowodów na to, że takie dane w ogóle istnieją.
80 milionów złotych za rozwiązanie dziecinnie prostej zagadki
Wśród ciekawostek wypunktowanych w wątku pojawia się również informacja o dwóch transakcjach (łącznie 200 BTC) wysłanych przez Nakamoto do historycznego kranika, tzw. Bitcoin faucet, gdzie w początkowej fazie rozwoju kryptowaluty można było bezpłatnie otrzymać aż 5 BTC za rozwiązanie prostej zagadki CAPTCHA. Dziś brzmiałoby to jak historia science fiction, biorąc pod uwagę obecny jej kurs wynoszący blisko 100 tysięcy dolarów za sztukę.

Zdaniem Grogana, opisane transakcje stanowią jeden z najistotniejszych śladów dotyczących aktywności Satoshiego Nakamoto w ostatnich latach. Podważają one też niektóre wcześniejsze hipotezy, między innymi te, które przypisywały tożsamość twórcy Bitcoina wyłącznie jednej osobie, takiej jak chociażby Len Sassaman czy Hal Finney.
Nie można także wykluczyć, że Satoshi mógł przekazać część środków innym współpracownikom lub wczesnym użytkownikom sieci. Jeśli w 2010 roku faktycznie komuś zapłacił – a nie jedynie przeniósł środki między własnymi adresami – mielibyśmy do czynienia z nieznaną wcześniej transakcją, która mogła mieć miejsce poza wąskim gronem pionierów kryptowalut.
Pełny wątek przeczytacie tutaj.