To będzie największa bessa od 1929 roku! Oto 5 powodów
Bitcoin i amerykańska giełda notują potężne spadki. Inwestorzy biją na alarm, a ekonomiści zadają jedno pytanie: czy mamy do czynienia z początkiem największej bessy od czasów Wielkiego Kryzysu z 1929 roku? Wszystko wskazuje na to, że polityka Donalda Trumpa, zwłaszcza jego agresywna wojna handlowa, może wywołać lawinę dalszych spadków. Co dokładnie dzieje się na rynkach i czy jest jeszcze nadzieja na odbicie? Sprawdź, co grozi gospodarce światowej i kryptowalutom.
Nadciąga poważny kryzys gospodarczy?
Amerykańska giełda oficjalnie weszła w fazę bessy. Indeks Dow Jones traci na wartości, a sytuacja przypomina czasy Wielkiej Depresji. W 1929 roku indeks ten spadł aż o 90%, co zapisało się na czarno w historii finansów.
Obecnie sytuacja może nie wyglądać aż tak dramatycznie, jednak zagrożeń nie brakuje. Donald Trump prowadzi twardą politykę handlową, a jego cła i groźby wobec innych państw potęgują niepewność. Do tego dochodzi bierność Rezerwy Federalnej, która nie zamierza obniżać stóp procentowych tylko z powodu spadających indeksów.
Co gorsza, spadki nie dotyczą tylko akcji. Na wartości tracą również Bitcoin, złoto oraz obligacje. Inwestorzy uciekają do bezpiecznych przystani — głównie dolara amerykańskiego i kilku walut rządowych. Panika jest ogromna, a wiele wskazuje na to, że to dopiero początek.
Pięć sygnałów ostrzegawczych dla gospodarki
Ekonomiści wskazują na kilka konkretnych czynników, które mogą pogłębić kryzys. Pierwszym są rosnące cła, które obniżą zyski firm w kolejnych kwartałach. Drugim — nieprzewidywalne reakcje innych państw, które mogą odpowiedzieć własnymi sankcjami.
Trzecim problemem jest niskie zaufanie konsumentów w USA. Czwarty sygnał to malejące zaufanie przedsiębiorców, co grozi ograniczeniem inwestycji i redukcją zatrudnienia. Piątym elementem jest tzw. efekt majątkowy — spadek wartości giełd o ponad 10 bilionów dolarów sprawia, że Amerykanie czują się biedniejsi i ograniczają wydatki.
Ten zestaw czynników może uruchomić niebezpieczną spiralę — słabsze wydatki oznaczają niższe zyski firm, co z kolei prowadzi do dalszych spadków. To wszystko dzieje się w atmosferze rosnącego strachu i braku wiary w szybkie rozwiązania.
Czy Trump może jeszcze powstrzymać kryzys?
Choć obraz rynku jest dramatyczny, wciąż istnieje szansa na poprawę. Kluczowe jest zachowanie Donalda Trumpa. Jeśli prezydent USA zdecyduje się zakończyć wojnę handlową, może szybko poprawić nastroje na całym świecie.
Rynki potrzebują jednego jasnego komunikatu: koniec z podwyżkami ceł i powrót do stabilnej polityki. Jednak nawet jeśli taki sygnał się pojawi, część szkód może już być nieodwracalna. Globalna gospodarka działa z opóźnieniem, a efekty obecnych działań mogą się ciągnąć miesiącami.
Na razie więc trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wszelkie nadzieje na kontynuację hossy Bitcoina trzeba chwilowo odłożyć na bok. Nastroje są skrajnie pesymistyczne, ale historia uczy, że po największej panice często przychodzi czas odbudowy. Kiedy? Tego nie wie nikt.