W obliczu inflacji i globalnych napięć geopolitycznych inwestorzy coraz częściej szukają schronienia w złocie. Firma Tether, znana z emisji stablecoina USDT, poinformowała właśnie, że posiada ponad 7,7 tony fizycznego złota jako zabezpieczenie dla swojego cyfrowego tokena XAUT. To mocny sygnał dla rynku, który coraz poważniej traktuje tokenizowane surowce.
Cyfrowe złoto nabiera wartości
Zgodnie z raportem BDO Italia z 31 marca, każdy token XAUT był w pełni pokryty fizycznym złotem. Wartość tokena wynosiła wtedy 3123 dolary, a jego kapitalizacja rynkowa sięgała 770 milionów dolarów. Oznacza to wzrost o prawie 10% w porównaniu do poprzedniego kwartału.
Od tego czasu cena tokena wzrosła do około 3311 dolarów, a jego łączna wartość rynkowa osiągnęła około 825 milionów dolarów. Wzrost ten wpisuje się w ogólny trend rosnących cen złota, które od początku kwietnia podrożało o 7%.
Choć napięcia gospodarcze wzmogły popyt na złoto, ostatnie sygnały o możliwych porozumieniach handlowych USA z partnerami zagranicznymi lekko ostudziły nastroje.
Tokenizacja złota zyskuje wśród inwestorów i banków
Raport Tether wskazuje cztery główne kierunki rozwoju XAUT: pełne pokrycie złotem, rosnącą adopcję na rynkach wschodzących, planowane notowania giełdowe oraz większe zaangażowanie w kwestie regulacyjne.
Według CEO Tethera, Paolo Ardoino, token XAUT ma szansę stać się wiodącym cyfrowym instrumentem inwestycyjnym opartym na złocie – zarówno dla inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych.
Co ciekawe, także banki centralne patrzą w stronę cyfrowego złota. Aż jedna trzecia z nich planuje zwiększyć swoje rezerwy kruszcu w ciągu najbliższego roku. Tokeny takie jak XAUT mogą być pomostem między rynkiem tradycyjnym a cyfrowym.
Przejrzystość nadal pod znakiem zapytania
Choć BDO Italia potwierdza fizyczne pokrycie tokenów XAUT, pełna transparentność finansowa Tethera wciąż budzi kontrowersje. Audyty firmy nie spełniają międzynarodowych standardów rachunkowości, a wiele instytucji wzywa do dokładniejszej kontroli.
W marcu Tether zapowiedział rozważenie pełnego audytu przeprowadzonego przez jedną z firm audytorskich z „Wielkiej Czwórki”. Na razie jednak raporty nadal przygotowuje BDO Italia.
Tymczasem sama BDO znalazła się pod ostrzałem. Otrzymała karę 250 milionów dolarów od włoskiego nadzoru finansowego i była wcześniej oskarżana przez SEC o publikowanie wprowadzających w błąd analiz.
