Robert Kiyosaki ostro krytykuje Warrena Buffetta. Kluczowe aktywo to „trutka na szczury”?
Kiedy Warren Buffett i Charlie Munger – dwaj legendarni inwestorzy oraz wieloletni partnerzy biznesowi – nazwali kilka lat temu Bitcoina „trutką na szczury” (w dosłownym tłumaczeniu: „rat poison”), wywołali niemałą burzę w świecie finansów. Wśród tych, którzy zareagowali na ich nieprzychylną opinię o kryptowalutach, był Robert Kiyosaki, autor bestsellerowej książki „Bogaty ojciec, biedny ojciec”.
W swoim noworocznym poście na Twitterze Kiyosaki przypomniał, że szanuje rady sławnych inwestorów, ale z niektórymi się nie zgadza. Jednocześnie zaznaczył, że wiek i bogactwo Buffetta i Mungera nie musi automatycznie znaczyć, że mają oni monopol na prawdę – zwłaszcza gdy chodzi o tak nowatorskie aktywo jak Bitcoin.
Dwa pokolenia, dwa różne podejścia do inwestowania
Zarówno Warren Buffett, jak i Charlie Munger od dziesięcioleci udowadniają, że są mistrzami rynków finansowych – przede wszystkim w spółki notowane na giełdzie, które generują stabilne przepływy pieniężne i solidne fundamenty. Z tego są znani. Ich sceptycyzm w stosunku do Bitcoina bywa tłumaczony faktem, że kryptowaluty nie funkcjonują jak tradycyjne przedsiębiorstwa, nie generują dywidend i nie mają takiej historii jak wieloletni giganci giełdowi.
Robert Kiyosaki, który dorobił się fortuny m.in. z książek i inwestycji na rynku nieruchomości i metali szlachetnych, stawia z kolei na dywersyfikację w żelaznych aktywach. Poza złotem i srebrem, ważnym elementem jego portfela jest właśnie Bitcoin. Patrzy na niego jak na długoterminowy środek przechowywania wartości – dostrzega w nim potencjał ucieczki od inflacji i rządowej kontroli nad systemem finansowym.
Dywersyfikuj, decentralizuj, dokupuj, bądź doinformowany
Kiyosaki konsekwentnie wymienia Bitcoina obok złota, srebra i nieruchomości jako aktywa, dzięki którym zbudował swój majątek i planuje go dalej pomnażać. Uważa on, że w czasach dynamicznych zmian gospodarczych nie wystarczy polegać na pojedynczych kategoriach inwestycji. Wierzy, że w przyszłości to właśnie połączenie tradycyjnych „bezpiecznych przystani” (jak metale szlachetne) i nowoczesnych narzędzi (jak kryptowaluty) może zagwarantować większą niezależność finansową.
Na koniec Kiyosaki zadaje pytanie: „Jaki jest Twój plan?”. Przywołuje w ten sposób podstawową zasadę inwestowania, czyli konieczność posiadania strategii dopasowanej do własnej sytuacji finansowej, poziomu wiedzy oraz podejścia do ryzyka. Nie chodzi wyłącznie o kopiowanie posunięć Buffetta, Mungera czy Kiyosakiego, ale przede wszystkim o dogłębną analizę rynku i ciągły rozwój własnych kompetencji inwestycyjnych.
A kim jest jakiś żałosny pisarz by krytykować Buffetta