Polak kradł utwory Sheerana. Odda brudne kryptowaluty, albo posiedzi dłużej

W światowym internecie jakiś czas temu wybrzmiało znajomo brzmiące imię i nazwisko. Adrian Kwiatkowski, mieszkaniec Ipswich w Anglii, przekonał się, że sieciowa zuchwałość może drogo kosztować. Okazało się, że kradzież niewydanych jeszcze utworów znanych artystów, takich jak Ed Sheeran i sprzedaż ich za kryptowaluty w dark webie, to biznes, który nie tylko przynosi zyski, ale też konsekwencje.

Skradł utwory Eda Sheerana

Kwiatkowski, który zarobił ponad 130000 funtów na swojej nielegalnej działalności, został skazany na 18 miesięcy więzienia w październiku ubiegłego roku. Był winny kradzieży nowych, niewydanych jeszcze utworów 89 artystów. Wśród nich znaleźli się chociażby Ed Sheeran i amerykański raper Lil Uzi Vert. Na twardym dysku hakera znaleziono ponad 1200 tracków.

Nasz główny bohater działał pod pseudonimem „Spirdark”. Dostęp do nieznanych utworów uzyskał, włamując się do prywatnych kont należących do różnych firm. Wykrycie tego działania spowodowało śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgu Manhattan, co z kolei doprowadziło do śladu prowadzącego do domu Kwiatkowskiego.

Może Cię zainteresować: Nowy wieloryb na horyzoncie. Biliony Shiba Inu zmieniają właściciela!

Ściągnięcie kryptowaluty na horyzoncie

Haker przyznał się do 14 naruszeń praw autorskich, trzech przypadków nadużyć komputerowych oraz trzech kolejnych przestępstw. Jego „przygodę” zakończyło wydanie przez sąd nakazu konfiskaty, zgodnie z którym Kwiatkowski ma obowiązek zwrócić kwotę 101 053 funtów. Jeśli tego nie zrobi, do jego kary doliczonych zostanie kolejnych 18 miesięcy.

Kwiatkowski musi przekazać dokładnie 2,64 bitcoina o wartości 49 528 funtów oraz 51 975 funtów z jego kont bankowych. To pierwsza konfiskata kryptowaluty przeprowadzona przez jednostkę PIPCU (Police Intellectual Property Crime Unit).

W oświadczeniu PIPCU stwierdzono: „Nasza praca nie kończy się na skazaniu. To oznacza, że Kwiatkowski nie będzie mógł dalej korzystać z pieniędzy zarobionych na działalności przestępczej”.

Dyrektor Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego dodał: „Z zadowoleniem przyjmujemy ostatnie wydarzenia w tej sprawie. Ten rodzaj przestępczej działalności zagraża pracy artystów i wysiłkom zespołów osób wspierających tworzenie i wydawanie ich muzyki”.

Zobacz również:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.