Nic w krypto Was już nie zaskoczy? Ta duża giełda upadając wydawała 1,3 mln dolarów dziennie!

źródło: pixabay.com

W okresie od sierpnia do października br. giełda kryptowalut FTX została dokonała opłat prawnych na łączną kwotę ponad 118 milionów dolarów.

Z danych, zebranych przez prawników upadłościowych wynika, że w ciągu wspomnianych trzech miesięcy nieistniejące już przedsiębiorstwo co godzinę „przepalało” około 53 tys. dolarów na usługi prawnicze i doradcze.

Kto bogatemu zabroni…?

W praktyce oznacza to, że w ciągu 92 dni firma wydawała 1,3 miliona dolarów dziennie. Największy rachunek, na kwotę 35,8 miliona dolarów, wystawiono firmie konsultingowej Alvarez and Marshall. Na drugim miejscu uplasowała się kancelaria prawnicza Sullivan & Cromwell, która za swoje usługi pobrała 31,8 miliona dolarów – w tym przypadku stawka godzinowa wynosiła średnio 1230 dolarów za godzinę. Kolejne miejsce „na podium” zajęła firma konsultingowa AlixPartners, która za swoje profesjonalne usługi związane z dochodzeniami kryminalistycznymi zainkasowała 13,3 miliona dolarów. Do tego dochodzą jeszcze wynagrodzenia pracowników Quinn Emanuel Urquhart & Sullivan, którzy otrzymali 10,4 miliona dolarów oraz pieniądze dla kilku mniejszych firm doradczych na łączną kwotę ponad 26,8 miliona dolarów.

Z danych udostępnionych na platformie X przez wierzyciela FTX, który nie ujawnił swojej tożsamości, wynika, że łączne opłaty prawne, które zostały w pełni opłacone od czasu rozpoczęcia przez przedsiębiorstwo postępowania upadłościowego, wynoszą około 350 milionów dolarów.

https://twitter.com/MrPurple_DJ/status/1736452080422863221

Zobacz też: To więcej niż pewne. Wiemy, który kraj będzie napędzać złoto w 2024 roku

Giełda szastała pieniędzmi na prawo i lewo?

Tymczasem z raportu złożonego 5 grudnia br. przez Katherine Stadler, kontrolera ds. opłat, wynika,, że w odniesieniu do rachunków złożonych przez firmy Sullivan & Cromwell, Alvarez & Marshall i inne w okresie od 1 maja do 31 czerwca istniały liczne „kwestie budzące obawy”. „Kontroler opłat zidentyfikował (..) zbyt dużą liczbę pracowników, (…) nadmierną frekwencję na spotkaniach, opłaty związane z czasem podróży niezwiązanym z pracą oraz różne niedociągnięcia techniczne i proceduralne w odniesieniu do niektórych wpisów dotyczących czasu (pracy – przyp. red.)” – czytamy w komentarzu do dokumentów, za które odpowiedzialna była firma Alvarez & Marshall.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.