McGregor uruchamia memecoin. Zapowiada gamechanger, tymczasem ekspert: „to kompletny syf”

Conor McGregor – postać, której raczej nikomu przedstawiać nie trzeba. MMA, skandale, błyskotki – wszystko było. Teraz jest coś nowego: memecoin REAL. Nazwa nieprzypadkowa, bo Irlandczyk postanowił odciąć się od celebryckich projektów typu „sprzedam swój wizerunek, zniknę po dwóch tygodniach i zostawię ludzi z bezwartościowymi tokenami”. Tutaj jest inaczej. Przynajmniej tak zapowiada.

McGregor odpala swojego memecoina. Zapowiada, że REAL to gamechanger

Projekt wystartował 5 kwietnia i już na dzień dobry postawił na oryginalność. Zamiast tradycyjnego „fair launchu” lub sprzedaży publicznej z botami na czele, mamy aukcję typu sealed-bid. Bez paniki, bez FOMO. Każdy, kto chciał, mógł złożyć ofertę w ciemno. Kto da więcej – ten bierze. Prosto, bez kombinowania, bez snajperów zgarniających wszystko w pierwszej sekundzie.

Za tokenem REAL stoi DAO – Real World Gaming. Brzmi groźnie? Może trochę. Ale chodzi po prostu o to, że token daje coś więcej niż tylko potencjalny zysk. Posiadacze REAL mają mieć wpływ na decyzje podejmowane w ramach DAO, dostaną też nagrody za staking. Coś w rodzaju karty członkowskiej do klubu, w którym liczy się każdy demokratyczny głos.

McGregor używa wielkich słów. Mówi wprost, że REAL ma być gamechangerem w świecie krypto. I choć to słowo bywa nadużywane, trudno odmówić mu pewności siebie. Tak przecież dla niego standardowej, tylko przeniesionej do świata cyfrowych finansów.

Nie wszyscy jednak podzielają jego entuzjazm. Głos w temacie świeżego memecoina mistrza zabrał na przykład LANGERIUS, mający na X’ie ponad 200 000 obserwujących i… nie zostawił na nim suchej nitki.

„Conor McGregor wprowadza na rynek swój memecoin. Mówi: mam odrzutowiec, jestem bardzo bogaty, ale uruchamia token tylko po to, by ukraść ludziom marzenia. Tokenomika to absolutny syf.”

W tle wojna handlowa, a rynek memecoinów nadal żyje

REAL trafia na rynek w niełatwym momencie. Po serii ceł ogłoszonych przez Trumpa rynek tradycyjnych aktywów dostał po głowie. Amerykańska giełda z hukiem straciła 5 bilionów dolarów. A memecoiny? Nadal żyją. Nadal krążą. Mają swój urok, choć wielu przepowiadało ich rychły koniec. I rzeczywiście, może nie jest tak spektakularnie jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej, ale duże projekty wciąż twardo trzymają się na powierzchni.

Według analityków z firmy Nansen, „smart money” wciąż kręci się wokół memecoinów, tylko nieco ostrożniej. To nie jest już era Doge’a i Shiba z 2021 roku, ale to nadal pole do zabawy dla tych, którzy wiedzą, co robią. Czy REAL trafi w dobry moment? Przekonamy się na własnej skórze i własnych portfelach. Doskonale wiemy, że znana mordka w świecie krypto to nie wszystko.

Na tle rosnącej niepewności, kiedy Bitcoin trzyma się kurczowo poziomu 80 tysięcy, projekty takie jak REAL mogą być nie tylko rozrywką, ale i ucieczką od nudnych aktywów. I nawet jeśli nie zmienią świata, przynajmniej na chwilę zrobią w nim trochę hałasu. A McGregor, jak to McGregor, z robieniem hałasu radzi sobie jak mało kto.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.