Kryptowaluty finansują terroryzm! Ktoś tu chyba przesadza. Ale jaki ma w tym interes?
Wojna między Izraelem a Gazą po raz kolejny zwrócił uwagę całego świata na kryptowaluty. Na efekty niestety nie trzeba było długo czekać – antykryptowalutowi politycy po raz wykorzystali okazję na to, by wprowadzić w życie nowe, surowe przepisy, które mogą zmiażdżyć branżę.
Trzy dni po tym, jak Hamas przeprowadził brutalny atak, „The Wall Street Journal” opublikował artykuł, w którym stwierdzono, że w ciągu ostatnich trzech lat organizacje terrorystyczne, takie jak Hamas, Palestyński Islamski Dżihad i Hezbollah, zebrały 134 miliony dolarów w kryptowalutach.
Kryptowaluty? „To zagrożenie”
Artykuł udostępniony w internecie – który po reakcji czytelników był przeredagowywany – stał się swoistą amunicją dla przeciwników kryptowalut. Wielu amerykańskich polityków wykorzystała publikację tekstu do przedstawienia swojego stanowiska nt. sytuacji na rynku. W końcu – o czym już pisaliśmy na naszych łamach – doszło do opracowania ustawy o zapobieganiu finansowaniu terroryzmu, która zobowiązuje Departament Skarbu do zidentyfikowania zagranicznych instytucji finansowych i platform kryptowalutowych, które świadomie przeprowadziły transakcje z wyznaczonymi przez USA organizacjami terrorystycznymi i umożliwia nałożenie sankcji w celu ograniczenia amerykańskich rachunków bankowych i zablokowania transakcji.
Senator Mitt Romney powiązał ustawę konkretnie z wojną Izrael-Gaza: – Ataki na Izrael dokonane przez Hamas 7 października sprawiły, że Stany Zjednoczone stały się bardziej pilne i konieczne, aby przeciwdziałać roli, jaką kryptowaluta odgrywa w finansowaniu terroryzmu – powiedział.
Wojna na linii Izrael-Gaza dała również nowy impuls ustawie Digital Asset AML Act autorstwa senator Elizabeth Warren. Rozszerzyłaby ona ustawę o tajemnicy bankowej na kryptowaluty. Na chwile obecną popiera ją łącznie już 19 senatorów. Alex Thorn, szef działu badań w firmie Galaxy Digital, twierdzi, że „ustawa Warren skutecznie zdelegalizowałaby kryptowaluty w Ameryce”. Jego zdaniem pomimo słabych wyników Warren w uchwalaniu ustaw, ta akurat ma szansę „przejść”, biorąc pod uwagę „silną narrację terrorystyczną po 7 października”. W grę wchodzi również inna ustawa, Crypto Asset National Security Enhancement Act, która radykalnie zwiększyłaby nadzór nad transakcjami kryptowalutowymi.
Zobacz też: Rekordowa liczba upadłości konsumenckich. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej
Wiele hałasu o nic
Fakty są jednak takie, że związek między terroryzmem a kryptowalutami jest niesamowicie wyolbrzymiany przez przeciwników zasobów cyfrowych. Przykład? Senator Warren twierdzi, że połowa bomb atomowych Korei Północnej została sfinansowana dzięki działaniom hakerów obracających kryptowalutami. Tak przynajmniej można wnioskować po przeczytaniu najnowszego raportu opracowanego przez zajmującą się cyberbezpieczeństwem firmy Recorded Future. Jednak z raportu wyraźnie wynika, że liczba ta ma charakter spekulacyjny, a sami jego autorzy przyznają, że „nie jest jasne, ile dokładnie skradzionej kryptowaluty kończy się bezpośrednim finansowaniem wystrzelenia pocisków balistycznych”.
Może Cię zainteresować: