Czy kopanie Bitcoina jeszcze w ogóle się opłaca?

Na pierwszy rzut oka kopanie Bitcoina może wydawać się szalenie opłacalne, nawet w dzisiejszych czasach. Ale czy na pewno? Najnowsze dane dobitnie pokazują, że inwestowanie w Bitcoin może być zdecydowanie bardziej opłacalne niż próba wydobycia go na własną rękę. Wyjątek? Szalony boom na rynku, a i tak nie w każdym przypadku.

Bitcoin: kupić czy wykopać? Oto jest pytanie

Po odkryciu Bitcoina, wiele osób zastanawia się, czy lepiej samodzielnie kopać, czy może najzwyczajniej w świecie kupić kryptowalutę. Zazwyczaj jednak decydują się na zakup z powodu kosztów, trudności związanych z prowadzeniem koparek, niepewności regulacyjnej oraz braku technicznego know-how.

Gdyby jednak pokonać wszystkie te wyzwania, można by cieszyć się pełną autonomią nad swoim przedsięwzięciem i dywersyfikacją inwestycji za pomocą sprzętu, zamiast zakupu Bitcoina. Niemniej jednak, całe to zamieszanie wiąże się z ryzykiem i wymaga sporo pracy.

Według analizy firmy Hashrate Index „kupno Bitcoina jest bardziej opłacalne niż kopanie go”. Przynajmniej w znacznej większości przypadków.

Może Cię zainteresować: Polak kradł utwory Sheerana. Odda brudne kryptowaluty, albo posiedzi dłużej

Próba przewidzenia przyszłości: Kupno BTC vs kopanie

Analityk Hashrate Index, Jaran Mellerud, obliczył przewidywane zyski górników w ciągu najbliższych pięciu lat. Wziął pod uwagę różne scenariusze – zarówno optymistyczne, jak i pesymistyczne. Okazuje się, że „minerzy” najprawdopodobniej poniosą straty nawet przy najbardziej „zielonych” prognozach cen Bitcoina.

Nawet w hipotetycznej sytuacji, w której Bitcoin osiągnie 250 000 USD do 2028 r. przy niewielkim wzroście szybkości hashowania, górnicy – w najlepszym razie – odzyskaliby tylko 83% kosztów początkowych.

Firma finansowa River Financial zbadała z kolei czas pięć lat wstecz. Wnioski? Zebrane dane wskazują, że posiadanie koparek opłacało się jedynie przez 53.6% tego czasu. Dedukcja analizy River Financial jest podobna do tej z raportu Hashrate Index. Górnicy osiągają zysk, jeśli cena Bitcoina rośnie szybciej niż szybkość hashowania sieci w czasie lub jeśli cena spada wolniej niż szybkość hashowania sieci.

Chociaż obie analizy zgadzają się co do tego, że kopanie Bitcoina ma największy sens tuż przed parabolicznymi okresami hossy, to jednak w pozostałym okresie bardziej opłaca się bezpośredni zakup.

Zastrzeżeniem obu jest to, że nawet w czasach, gdy cena rośnie gwałtowniej niż moc hashowania, górnicy wciąż mogą ponosić straty z powodu niskiej ceny.

W to wszystko wplatają się jeszcze rozmaite zmienne, jak chociażby cena energii elektrycznej. Trudno więc przyłożyć jedną miarę dla całego świata. Jak jednak widać jest to niebywale ryzykowny biznes. Taki, gdzie oprócz know-how, zaplecza technologicznego i przynajmniej kilku innych ważnych czynników, wciąż potrzebna jest fura szczęścia.

Zobacz również:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze