Kopalnia złota chciała kupić tysiące BTC wbrew swojemu prezesowi – czyli ciekawy przypadek Nilam Resources

W poniedziałek świat obiegła wieść, że Nilam Resources, firma wydobywcza w sektorze złota (inwestująca także w inne dziedziny gospodarki), planuje kupić ogromne ilości Bitcoina. Okazało się, że prezes firmy nic o tym nie wiedział – a gdy tylko usłyszał, co się dzieje, natychmiast zrezygnował. Firma-zombie, która nie wie, co czyni?

Ad rem. Nilam Resources podpisała list intencyjny z tajemniczym podmiotem kryptowalutowym z Mauritiusu, firmą Xyberdata. List ten przewidywał zakup aż 24 800 BTC. Bitcoiny owe miałyby przy tym być kupione pośrednio. Wydobywca złota deklarował wolę zakupu specjalnie w tym celu utworzonej spółki, MindWave, która sprawowałaby kontrolę nad portfelem.

Poniedziałkowa deklaracja wybrzmiała przebojowo i optymistycznie. Oto kopalnia tradycyjnego złota kupuje rzekę cyfrowego złota, „przyszłość zaczyna się już dziś” i w ogóle… Akcje firmy poszybowały ostro w górę, o nieprawdopodobne 1700% w stosunku do wartości jeszcze z zeszłego tygodnia. Rzecz jednak w tym, że bynajmniej nie wszystko brzmi tu tak optymistycznie. Nie zgadzają się, przykładowo, pieniądze.

Rzecz bowiem w tym, że opublikowany list intencyjny nie zająknął się na temat tego, skąd Nilam Resources oraz Xyberdata planują wziąć środki na zakup tych Bitcoinów. A skądś muszą. 24 800 BTC kosztuje bowiem obecnie około 1,7 miliarda dolarów. Tymczasem obydwie firmy mają pod ręką odpowiednio 2 i 1,5 miliona dolarów. Jakby nie patrzeć – „odrobinę” za mało.

Zobacz też: McDonald’s gwałtownie kończy operacje w znanym z turystyki kraju

Wytrząsnąć zasoby z Nilam Resources

Niejasności jest tu zresztą więcej. We wtorek Ron McIntyre, prezes Nilam Resources, stwierdził w oświadczeniu, że nie jest już jej prezesem. Zrezygnował od razu następnego dnia, jak tylko dowiedział się o deklaracji. Podpisanie listu intencyjnego miało się przy tym odbyć bez jego wiedzy.

„Just look at the chart — it’s a classic pump and dump”

Ron McIntyre,
do niedawna prezes spółki Nilam Resources

Co więcej, twierdzi, że jego (była już) firma stanie się obiektem śledztwa ze strony Urzędu Regulacji Branży Finansowej (FINRA). I dodał, że sam zgłosi się w tej sprawie do organów nadzorczych. Zapytany, co w istocie dzieje się z Nilam Resources, McIntyre stwierdził, że jest to klasyczny scam giełdowy.

Źródło: finance.yahoo.com/chart/NILA

Zaś ogłoszenie o rzekomym kupnie góry Bitcoinów służyć miało jedynie jako narzędzie wystrzelenia kursu firmy w kosmos. Oraz, oczywiście, jako lep na naiwnych inwestorów. Po prawdzie to coraz ciekawsze staje się pytanie, kto w takim razie – skoro nie prezes – jest architektem całego tego zamieszania?

Operator platformy OTC Pink, obsługującej detaliczny obrót akcjami, załączył już do oferty na udziały firmy ostrzeżenie dla kupujących

Może Cię zainteresować:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze