Jak nisko może spaść Bitcoin? Analitycy ostrzegają: to może być dopiero początek!

Jak nisko może spaść Bitcoin? Analitycy ostrzegają: to może być dopiero początek!

Rynek kryptowalut znów świeci się krwistoczerwonym kolorem. Na początku wodospadu mamy Bitcoin, który po raz pierwszy od miesięcy spadł poniżej psychologicznej granicy 100 000 dolarów. W ciągu kilku dni z rynku wyparowało ponad 2 miliardy dolarów w likwidacjach. Kapitalizacja całego sektora też się załamała i spadła do najniższego poziomu od czterech miesięcy. To same złe wiadomości – gdzie są dobre i czy… w ogóle na tym etapie jakieś są?

Bitcoin znów pod psychologiczną granicą. Gdzie jest dno?

Pytanie, które dziś zadaje sobie każdy inwestor, brzmi: czy to tylko chwilowe tąpnięcie, czy początek większej korekty? Coraz więcej analityków ostrzega, że najgorsze może być dopiero przed nami. Kolejne poziomy wsparcia znajdują się znacznie niżej, niż wielu chciałoby wierzyć.

Analitycy wskazują kilka przyczyn: umacniający się dolar, spadek płynności i przedłużający się paraliż amerykańskiego rządu. To wystarczyło, by inwestorzy zaczęli panicznie redukować ekspozycję na ryzykowne aktywa.

Według Ryana Yoona z Tiger Research, Bitcoin powinien utrzymać poziom 98 000 USD, choć scenariusz pesymistyczny zakłada zjazd do nawet 85 000 dolarów. Z kolei Tim Sun z HashKey Group podkreśla, że rynki przeszły w tryb „risk-off”: „Obligacje jako jedyne notują wzrosty. Wszystkie aktywa ryzykowne – w tym Bitcoin – notują szeroką korektę.”

Wskazuje on także na napięcia w krótkoterminowym finansowaniu jak rosnące spready i odpływ płynności z systemu. To wszystko pogłębia spadki, szczególnie w okresie niepewności związanej z amerykańskim budżetem.

Fundamenty wciąż mocne

Mimo pesymistycznych nastrojów on-chain wygląda lepiej niż wykresy. Według danych CryptoQuant, hash rate Bitcoina pozostaje blisko rekordowych poziomów, a ponad 10 miliardów dolarów w stablecoinach wpłynęło na Binance, co może być „suchym prochem” do przyszłych zakupów. Indeks strachu i chciwości spadł do 21 punktów, co historycznie oznaczało obszar „skrajnego strachu” – moment, w którym długoterminowi gracze zaczynają akumulację.

Bitcoin przetrwał już niejedną korektę, ale obecna sytuacja przypomina inwestorom starą zasadę rynku: kiedy dolar rośnie, krypto cierpi. Dla niektórych to sygnał paniki – dla innych początek kolejnej okazji życia. Jedno jest pewne: po raz kolejny Bitcoin testuje cierpliwość swoich wyznawców.


Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom