Jak łatwo stracić swoje kryptowaluty? Oto najczęstsze błędy inwestorów
Bezpieczeństwo kryptowalut to temat, o którym mówi się zbyt rzadko. A szkoda, bo utrata cyfrowych aktywów zdarza się znacznie częściej, niż mogłoby się wydawać. Zbyt wielu inwestorów wchodzi na rynek bez podstawowej wiedzy o tym, jak chronić swoje środki. W tym artykule poznasz najczęstsze przyczyny utraty kryptowalut i sposoby, jak ich uniknąć. Jeśli masz choć trochę krypto – powinieneś to przeczytać.
Utrata dostępu do portfela? Wystarczy jeden błąd
Najczęstszym powodem utraty kryptowalut jest zgubienie seed phrase, czyli klucza dostępu do portfela. To zazwyczaj ciąg 12 lub 24 angielskich słów, które umożliwiają odzyskanie środków w przypadku awarii sprzętu. Jeśli choć jedno słowo zostanie zapisane niepoprawnie, odzyskanie środków może okazać się niemożliwe.
Niektórzy użytkownicy zapominają, gdzie zapisali swoją frazę odzyskiwania. Inni tracą kartkę lub zapis w notatniku. Niestety, blockchain nie zna litości – brak dostępu to brak możliwości odzyskania środków. Nikt, nawet twórca portfela, nie pomoże w takiej sytuacji.
Hardware wallet, czyli fizyczny portfel, to jedno z najbezpieczniejszych rozwiązań. Klucze prywatne nigdy nie mają kontaktu z internetem, co znacząco ogranicza ryzyko kradzieży. Z kolei soft wallet, choć wygodny, jest bardziej narażony na ataki i błędy użytkownika.
Oszustwa i phishing – jak nie dać się nabrać?
Scammerzy stają się coraz sprytniejsi. Często podszywają się pod przedstawicieli giełd, firm lub instytucji. Dzwonią, piszą wiadomości, a nawet… odwiedzają osobiście. Ich celem jest jedno – zdobyć twój klucz prywatny lub seed phrase.
Ofiary zazwyczaj nie wierzą, że mogą paść ofiarą oszustwa. Aż do chwili, gdy z ich portfela znikają wszystkie środki. Przestępcy tworzą fałszywe strony internetowe, wykorzystują deepfake’i, presję czasu i emocje. Wszystko po to, by odebrać ci czujność.
Zasada numer jeden? Nigdy nie udostępniaj nikomu swojej frazy odzyskiwania ani klucza prywatnego. Niezależnie od tego, kto pyta i jak wiarygodnie brzmi.
Fałszywe strony i podrobione tokeny
Coraz częściej pojawiają się podróbki popularnych stron, np. giełd kryptowalut. Czasem różnią się tylko jedną literą w adresie. Wystarczy chwila nieuwagi, by wpłacić środki na fałszywą platformę.
Zadbaj o to, by korzystać wyłącznie z oficjalnych adresów stron. Dodaj je do zakładek w przeglądarce. Nie klikaj w linki z reklam Google – oszuści potrafią płacić, by ich fałszywe strony pojawiały się wyżej niż oryginały.
Na zdecentralizowanych giełdach również czyhają pułapki. W obiegu znajduje się mnóstwo fałszywych tokenów, które udają oryginalne stablecoiny, jak USDT czy USDC. Zawsze sprawdzaj dokładnie, z jakim tokenem masz do czynienia, zanim zainwestujesz.
Adresy blockchain – nie pomyl ich!
Każda sieć blockchain posiada swój własny format adresów. Jeśli przypadkowo wyślesz bitcoina na adres Ethereum, twoje środki przepadną bezpowrotnie.
Zawsze dokładnie sprawdzaj adres odbiorcy przed wykonaniem przelewu. Najlepiej najpierw wysłać symboliczną kwotę. Dopiero jeśli dotrze, przelej resztę. To drobna niedogodność, która może oszczędzić ci tysięcy złotych.
Wybór giełdy ma ogromne znaczenie
Nie każda giełda kryptowalut jest bezpieczna. Jeśli inwestujesz na platformie bez licencji, ryzykujesz utratę swoich środków. Nawet znane giełdy – jak upadła FTX – mogą okazać się nieuczciwe.
Dlatego wybieraj platformy z licencją, np. MiCA, które muszą spełniać surowe wymogi prawne. Jeszcze lepszym wyborem będzie przechowywanie kryptowalut na własnym portfelu sprzętowym. To najpewniejsza forma kontroli nad swoimi środkami.