Hongkong: wiedza nt. przepisów kryptowalutowych wciąż nie jest powszechna

Zaledwie 47 proc. detalicznych inwestorów kryptowalutowych w mieście-regionie Hongkong jest świadomych istnienia Virtual Asset Trading Platform Regulatory Regime (VASP) – przepisów, które weszły w życie w czerwcu bieżącego roku i których celem jest ochrona interesów inwestorów detalicznych.

Z raportu sporządzonego 11 października br. przez Radę ds. Edukacji Inwestorów i Finansów (IFEC) w Hongkongu wynika, że prawie 25 proc. dorosłych mieszkańców Hongkongu w wieku 18-29 lat zainwestowało w kryptowaluty w ciągu ostatniego roku. To trzykrotność średniej demograficznej i znaczny wzrost w porównaniu z rokiem 2019 r., kiedy to zaledwie 3 proc. respondentów we wspomnianej grupie demograficznej oświadczyło, że zainwestowało w kryptowaluty.

Hongkong: „Kryptowaluty? Tak, ale są lepsze opcje”

Pomimo znaczącej poprawy w zakresie adopcji, większość mieszkańców Hongkongu stwierdziła, że ich głównymi wyborami inwestycyjnymi są akcje (96 proc.), fundusze inwestycyjne i fundusze powiernicze (24 proc.), a także obligacje (18 proc.). Około trzech czwartych wszystkich respondentów stwierdziło, że głównym celem inwestowania w kryptowaluty były „krótkoterminowe zyski”, a także „strach przed przegapieniem nadarzającej się okazji”.

W badaniu wzięło udział 1 tys.respondentów w wieku od 18 do 69 lat.

– Inwestorzy powinni zrozumieć charakterystykę produktu i związane z nim ryzyko przed dokonaniem inwestycji, aby dostosować swoje wybory do swoich celów finansowych i poziomu tolerancji ryzyka – stwierdziła Dora Li, dyrektor generalny IFEC. Z kolei Eric Chui, kierownik wydziału stosowanych nauk społecznych na Politechnice w Hongkongu, uważa, że inwestujący w wirtualne aktywa powinni myśleć bardziej świadomie i racjonalnie. – Powinni również rozwijać swoją wiedzę finansową i gromadzić wysokiej jakości informacje rynkowe, aby uniknąć irracjonalnych zachowań inwestycyjnych – dodał.

Przypomnijmy, że w czerwcu br. Hongkong zalegalizował detaliczny handel kryptowalutami na licencjonowanych giełdach, co przyniosło mieszane rezultaty.

Zobacz też: Zgubiła go pazerność. Przez kryptowaluty stracił równowartość 1,2 mln złotych.

„Licencja na śmierć”

Tymczasem Wang Yang, wiceprezes Uniwersytetu Naukowo-Technologicznego w Hongkongu, skrytykował niedawno obecne podejście władz tego miasta i specjalnego regionu administracyjnego Chińskiej Republiki Ludowej do regulacji aktywów wirtualnych. Yang uważa, że istniejący system licencjonowania jest nie tylko uciążliwy, ale także przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Wypowiadając się na ten temat Yang użył określenia „licencja na śmierć”, chcąc zobrazować trudną sytuację licencjonowanych giełd, takich jak OSL, które poniosły znaczne straty.

Może Cię zainteresować:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze