Google kontra chińscy oszuści ze świata krypto. Internetowy gigant nie bierze jeńców

Firma Google pozwała chińskich twórców aplikacji komputerowych, twierdząc, że przez wiele lat tworzyli fałszywego oprogramowania do inwestowania w kryptowaluty, a następnie udostępniali je w sklepie Google Play.

Jak piszą w pozwie przedstawiciele prawni firmy Google, w latach 2014-2019 Yunfeng Sun znany też jako Alphonse Sun, Hongnam Cheung znany też jako Zhang Hongnim oraz Stanford Fischer opracowali 87 aplikacji, które spowodowały straty finansowe u co najmniej 100 tys. osób na całym świecie. Wśród tego oprogramowania znalazły się giełdy kryptowalutowe oraz platformy służące do inwestowania w kryptowaluty. Wszystkie one obiecywały duże zwroty z inwestycji.

Google idzie na wojnę

Mechanizm działania oszustów był dość prosty. Ofiary wpłacały do aplikacji pieniądze – te zaś miały pokazywać rosnące i malejące salda zgodnie z wahaniami rzeczywistych kursów wymiany kryptowalut. Jednak nie była to prawda. „Często oszuści gwarantują, że inwestycje przyniosą wysokie zyski i mogą przekazywać ofiarom sfałszowane raporty fałszywie przedstawiające ich inwestycje jako zarabiające pieniądze. Kiedy ofiary próbują wypłacić środki, nie mogą tego zrobić” – czytamy w pozwie.

Google twierdzi, że Sun i Cheung wycofywali wszystkie depozyty zaraz po dokonaniu wpłat przez nieświadomych niczego klientów. Początkowo co prawda umożliwiali im wypłaty niewielkich kwot we wczesnych fazach działalności, ale później nawet dokonanie tych czynności nie było już możliwe. Później przestępcy nie mieli już praktycznie żadnych oporów, żądając od klientów dodatkowych opłat w zamian za oddanie im dostępu do kont. „Ale bez względu na to, ile pieniędzy miałaby przekazać ofiara, czy ile obietnic złożyliby oszuści, w momencie, gdy ofiary wpłacali pieniądze, przestępcy znikali” – napisano w dokumencie.

Zobacz też: Ripple zapowiada uruchomienie stablecoina w USD. Zatrzęsie rynkiem?

Wyrafinowane socjotechniki

Oprócz opracowywania aplikacji oszuści prowadzili również rozmaite kampanie marketingowe w celu promowania swojej działalności. W dokumentach sądowych znaleźć można m.in. szczegółowe opisy tego, w jaki sposób wykorzystywane były SMS-y. Twórcy aplikacji używali również usługi Google Voice do wysyłania wiadomości takich jak: „Jestem Sophia, pamiętasz mnie?”. – próbując uzyskać odpowiedź od ofiar, że mają zły numer. Następnie oszuści wykorzystywali nagrania do rozmów na innych platformach komunikacyjnych próbując nawiązać z odbiorcami przyjaźnie i romantyczne relacje i budując pewien stopień zaufania – a następnie przedstawiali im „unikalną okazję do zainwestowania w kryptowaluty”.

Może Cię zainteresować:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze