Doradca Van Eck: Bitcoin ETF ma pewien pozytyw, o którym nikt nie mówi
Doradca VanEck, jednego z gigantów inwestycyjnych, którym amerykański regulator rynku zatwierdził wniosek o spotowy fundusz Bitcoin ETF, Gabor Gurbacs, zwrócił uwagę na ciekawy pozytyw związany z tym wehikułem inwestycyjnym. Jego zdaniem mechanizmy ludzkiej psychologii mogą zwiększyć masową adopcję BTC poprzez „inne postrzeganie dostępności cenowej Bitcoina”.
Bitcoin ETF to iluzja taniego BTC
Obecnie Bitcoin notowany jest na giełdach światowych na poziomie około 46 000 USD za jedną monetę, co może wydawać się dużą kwotą dla przeciętnego inwestora, a dla wielu sumą kompletnie wręcz zaporową. Gurbacs podkreśla, że wprowadzenie Bitcoin ETFs może całkowicie zmienić to postrzeganie.
Doradca firmy VanEck argumentuje, że ETFy zazwyczaj są wprowadzane na rynek z dwucyfrową wartością aktywów netto (NAV), np. 25 USD. Gdyby Bitcoin ETFs były wprowadzane na parkiet po cenie akcji wynoszącej 44 USD, efektem byłoby „usunięcie” de facto trzech zer z rzeczywistej ceny Bitcoina. Ta korekta cenowa mogłaby złagodzić wiele uprzedzeń jednostkowych i sprawić, że inwestowanie w Bitcoin wydawałoby się bardziej przystępne dla przeciętnego inwestora.
Zobacz też: OFICJALNIE: Bitcoin ETF zatwierdzony! Historyczny moment, na który wszyscy czekaliśmy
Psychologia inwestorów jest zjawiskiem kluczowym na rynkach finansowych, to przecież na niej opiera się w dużej mierze tzw. analiza techniczna parająca się analizowaniem trendów na rynku na podstawie danych historycznych i wykresów. Gurbacs zauważa, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że można posiadać nawet niewielki ułamek Bitcoina. Obecnie 1 dolar pozwala na zakup ok. 2200 tzw. jednostek satoshi, czyli najmniejszych jednostek najstarszej kryptowaluty.
Spotowe fundusze giełdowe z Bitcoinem jako aktywem bazowym („Bitcoin ETFs”) mogą przyczynić się do demokratyzacji inwestowania w Bitcoina i uczynienia go bardziej dostępnym dla szerokiej grupy inwestorów. To bardzo ważne rozwiązanie jeżeli chcemy dotrzeć nie tylko do gigantów i rekinów finansjery ale też do przeciętnego Johna Kowalskiego czy Jana Kowalskiego.
Może Cię zainteresować: