Bitcoiny warte miliony zostały wysłane do… przypadkowego faceta

Życie napisało niezły scenariusz do dramatycznego filmu, chociaż – przyznajmy – z wyraźnymi elementami komediowymi. Pewien mężczyzna przekazał Bitcoin o wartości 1,5 miliona dolarów na konto… przypadkowego użytkownika o nicku „jaredbysubway”. Jaki jest finał tej przedziwnej historii?

Rozpaczliwe błaganie „Jareda z Subwaya”

Cała sytuacja, która odbyła się na nieujawnionym serwerze Discord, została upubliczniona przez użytkownika Twittera „0xCuteSocks”. W sieci zawrzało, a ludzie zastanawiali się, jak można tak fatalnie pomylić się z tak kosmiczną ilością pieniędzy.

Niewiele jest rzeczy bardziej stresujących niż myśl o tym, że właśnie straciło się miliony dolarów. Właśnie to przeżywał nasz pechowy bohater, gdy zorientował się, że wysłał swoje Bitcoiny na zły adres. Jego błagalne prośby na Discordzie brzmiały dramatycznie:

„Jaredzie z Subwaya, jeśli to czytasz, proszę pomóż. Wysłałem ci przypadkowo tokeny o wartości około 1,5 mln dolarów. Czy jest szansa, że mi je oddasz? Inaczej inwestorzy mnie zabiją. Proszę pomóż mi, Jared! Chcę żyć!”

Gdy „0xCuteSocks” opublikował na Twitterze szczegóły transakcji, internet oszalał. Użytkownicy zachodzili w głowię i pytali, dlaczego nadawca nie sprawdził adresu po pierwszej transzy. „Jak można wysłać kilka przypadkowych transakcji na zły adres? Powinieneś sprawdzić po pierwszej” – napisał jeden z nich.

Może Cię zainteresować: Kryptowaluty kontra banki. Kto wygra wojnę o dominację?

Bitcoin wrócił do nadawcy. Prawie…

Na szczęście dla nadawcy feralnego przelewu, historia zakończyła się sukcesem. Co prawda nie stuprocentowym, ale mogło być znacznie gorzej. Jego błagalne wiadomości dotarły do Jareda z Subwaya, który zwrócił pieniądze. No, prawie, bo zatrzymał dla siebie 50 000 dolarów „znaleźnego”.

Rzecz jasna nie jest to pierwszy tego typu przypadek. W minionym roku platforma Crypto.com omyłkowo przekazała pewnej Australijce Bitcoin o wartości 7,1 miliona dolarów zamiast… 68 dolarów, które rzeczywiście się jej należały.

Najśmieszniejsze (albo najtragiczniejsze z perspektywy firmy) jest to, że zorientowali się dopiero siedem miesięcy później. Kobieta stwierdziła, że zdążyła już wydać uzyskane przypadkowo pieniądze. Skończyło się sprawą w sądzie.

Tym, którzy są nowi w branży, przypominamy, że operacje na Bitcoinie są nieodwracalne. Jedyną możliwością odzyskania niewłaściwie przekazanych tokenów jest transakcja zwrotna. Teoretycznie wyjątkiem mogą być oszustwa, ale procedura w takich przypadkach może być nieprawdopodobnie skomplikowana.

Zobacz również:

Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Komentarze