Bitcoin powtarza czarny scenariusz z 2021 roku? 'Zapnijcie pasy’. Co dalej?
Szarżujący niedźwiedź i czerwony kolor symbolizujący spadki cen.

Bitcoin powtarza czarny scenariusz z 2021 roku? 'Zapnijcie pasy’. Co dalej?

Rynek kryptowalut miota się na łasce i niełasce Bitcoina, który po wybiciu nowych historycznych szczytów przy 112 tys. dolarów spadł ponownie do 104 tys. dolarów. Inwestorzy mogą teraz spekulować, czy hossa BTC nie powtarza scenariusza, z 2021 roku. Wtedy to, w listopadzie 2021 niespodziewana, druga fala wzrostów nieznacznie przebiła szczyty odnotowane w kwietniu 2021.

Kilka miesięcy później, zimą 2022 globalne rynki finansowe zanurkowały. Sam Bitcoin w bessie spadł do ok. 16 tys. dolarów. Czy taki scenariusz się powtórzy? Czy rekordowa sprzedaż BTC w BlackRock ETF IBIT sugeruje zmianę trendu na rynku? Co interesujące, także zmienność Wall Street w ostatnich dniach wzrosła, a Trump zaczął straszyć cłami. Sprawdzamy.

Kluczową bramą dla rynku jest wg. danych z Deribit 115 tys. dolarów. Dopóki cena pozostaje poniżej tej granicy, dealerzy opcji zmuszeni są sprzedawać BTC. Jeśli Bitcoin pokona tę symboliczną granicę, ruszą masowe zakupy instytucjonalnych uczestników rynku.

Trudny maj

W maju fundusze ETF odpowiadały za 5,77 mld USD napływów netto do Bitcoina. To nowy rekord i bez wątpienia sygnał, że przez 30 ostatnich dni hossę pomogły rozpędzić wehikuły Wall Street. Jednak w piątek i czwartek wyprzedały BTC warte 616 mln USD, co jest niebagatelną liczbą. Po ponad miesiącu nieprzerwanego napływu kapitału, iShares Bitcoin Trust (IBIT), flagowy spotowy ETF Bitcoina zarządzany przez BlackRock zakończył rekordową passę.

30 maja fundusz zanotował swój największy dzienny odpływ w historii: 430,8 mln dolarów. To o 12,7 mln więcej niż poprzedni rekord z lutego. Czy to sygnał zmiany trendu? A może tylko chwilowa korekta w większym megatrendzie? Od debiutu spotowych ETF-ów bitcoinowych w USA w styczniu 2024, IBIT jest ich bezdyskusyjnym liderem.

Co ciekawe, dzień przed odpływem, 29 maja, BlackRock jako jedyny spośród wszystkich emitentów ETF-ów na BTC… odnotował napływ… Choć cały sektor zanotował odpływ netto na poziomie 346,8 mln USD. Dokładnie przez 31 dni z rzędu fundusz rejestrował dodatni napływ kapitału.

To w wyboistym świecie ETF-ów jest wynikiem niemal niewiarygodnym. W samym maju do IBIT wpłynęło ponad 6,2 miliarda dolarów. A jednak – jak pokazuje ostatni dzień miesiąca… Nawet giganci zaczęli się pocić. Master Ventures uspokaja i wskazuje, że to raczej panika inwestorów detalicznych, a nie transfer podaży z najsilniejszych rąk BlackRock.

Co dalej z Bitcoinem?

Co ciekawe, pomimo ogromnych napływów kapitału w maju, cena Bitcoina nie eksplodowała w tempie, jakiego można by się spodziewać. Od początku miesiąca BTC wzrósł o 9,14%, ale ostatnie dni przyniosły korektę i powrót poniżej poziomu 104 000 USD. Derive, wskazuje na rozjazd pomiędzy napływami do funduszy ETF, a ceną spot. Presja sprzedażowa kompensuje euforię z jaką Wall Street traktuje Bitcoina.

Część komentatorów zastanawia się, czy instrumenty takie jak IBIT osiągnęły swój szczyt skuteczności jako katalizator wzrostów. Warto pamiętać, że od stycznia 2024 r. 11 amerykańskich spotowych ETF-ów bitcoinowych łącznie zgromadziło już ponad 44 miliardy dolarów w BTC. Nawet mimo rekordowego odpływu, trend pozostaje wyraźny. Teraz może miec miejsce kilka scenariuszy.

Pierwszy to zdrowa korekta, sugerująca, że rynek łapie oddech. Odpływ z BlackRocka może być techniczną realizacją zysków przed kolejnym impulsem. Drugi scenariusz to sygnał, że inwestorzy przerzucają środki z krypto w kierunku innych, bezpieczniejszych aktywów, w oczekiwaniu na statystycznie słabszy rynek latem. Choć rynek nie wpadł w panikę, to możliwe, że majowe napływy do BTC były ostatnim akordem trwającej fali euforii.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Kryptowaluty bezpiecznie kupisz lub sprzedasz w sieci kantorów i bitomatów FlyingAtom
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.