Bitcoin pęka i odwraca trend? Wieloryby sprzedają. Czegoś się boją?
Bitcoin nieoczekiwanie spadł poniżej 70,000 USD, prowadząc niektórych do rezygnacji i rozczarowania. Rynek crypto doświadczył kolejnej sporej likwidacji pozycji futures. Dane Coinglass sugerują 200 mln USD likwidacji, przy 175 mln USD w pozycjach długich. Dane wskazują też, że korekta Bitcoina znajduje swoje źródło w dużej mierze, w transakcjach wielorybów. Rynki finansowe żyją dziś jednak przede wszystkim jutrzejszą publikacją inflacji CPI, ze Stanów Zjednoczonych. Ta może zdecydowanie płynąć na pozycjonowanie inwestorów w drugim kwartale roku. Dane z Cointelegraph Markets Pro i TradingView wskazały, że Bitcoin spadł poniżej 69 000 USD chwilę, po otwarciu sesji na Wall Street. Zabrakło paliwa, by wrócić powyżej 73,000 USD? Niektórzy startują już z cyklem 'apokaliptycznych prognoz’. Paliwa spadkom dodaje fakt potencjalnego braku zgody SEC na Ethereum ETF.
Analizując dane księgi zleceń, branżowe Material Indicators zwróciło uwagę na wieloryby aktywność wielorybów. Analitycy wskazali, że historycznie często widzieliśmy takie zachowanie rynku, w przypadku istotnych raportów ekonomicznych. Wszystko to prowadzi do prawdopodobnej aktywności instytucjonalnej, związanej z jutrzejszym raportem (CPI z USA, o 14:30). Nie wydaje się jednak, by aktywność ta determinowała długoterminowy trend Bitcoina, a 'hodlerzy’ mogą uznać ją za zwykły szum.
Spalony pivot Fedu?
Jeśli dane o inflacji bazowej będą wyższe od prognoz 3,7%, ryzykowne aktywa może czekać realizacja zysków. Z drugiej strony może to przynieść szybkie zebranie płynności i dalszy ruch na północ, jeśli odczyt wskaże na dalsze ochłodzenie presji cenowej. Wall Street boi się, że znów przeholowało z szacunkami luzowania polityki monetarnej w USA. Inwestorzy spodziewają się już 100% obniżki we wrześniu, ale… Niedawno oczekiwali tego samego dla czerwca (!) Poniższy wykres wskazuje, że najbliższa, znacząca skala płynności zleceń znajduje się na poziomie 66 500 USD. To granica, której BTC nie przekroczy przed jutrzejszym odczytem? Popularny trader, RektCapital przekazał, że Bitcoin odrzuca obecnie niebieski trading range, przy 71,000 USD. W bazowym scenariuszu przed jutrzejszymi danymi czeka nas konsolidacja między 69,000 USD, a 70,000 USD (w okolicach maksimów z 2021 roku).
Quo vadis Bitcoin?
Dane sugerują, że wciąż trwa presja wśród spotowych funduszy giełdowych. Na ostatniej sesji odnotowano odpływ netto w wysokości 200 milionów dolarów. Jednak napędzany był on głównie przez Grayscale Bitcoin Trust (GBTC). Dane analitycznej firmy Arkham Intelligence wskazały na odpływy z GBTC w wys. ok. 6 200 BTC (434 mln USD). To najwięce od kilku tygodni. Nie dajmy się jednak zwieść. Bitcoin ma za sobą genialny okres, a korekty są czymś naturalnym. Rynki Bitcoina odnotowały gwałtowny wzrost zainteresowania, od czasu wejścia funduszy ETF Spot na początku stycznia 2024 roku.
Dzienne wolumeny osiągnęły rekordowy poziom ok. 14,1 mld USD w połowie marca, gdy rynek osiągnął ATH. Ta wielkość handlu spot jest równoważna szczytowi hossy w latach 2020-2021, chociaż w ostatnich tygodniach zaczęła się ochładzać i obecnie wynosi 7 mld USD dziennie. Giełda Binance wciąż posiada 37,5% udziału w rynku spot, ale po wejściu ETF-ów dominacja spadła w porównaniu z poprzednim cyklem. W 2021 r. Binance odpowiadało za około 50% wolumenu obrotu w 2021 r. i za niewiarygodne ok. 85% w najgłębszej fazie bessy w 2022 r. Spadek wygląda zatem na dość 'brutalny’.
Z definicji wynika, że nie ma długoterminowych inwestorów z Bitcoinami utrzymywanymi ze stratą, po przełamaniu nowego ATH. W związku z tym posiadacze krótkoterminowi (STH) zdominowali wszystkie wskaźniki on-chain opisujące podaż lub wolumen „w stracie”. W związku z tym stanowią obecnie praktycznie 100% całkowitych, realizowanych strat. Jeśli weźmiemy pod uwagę tę „dominację strat STH” w poprzednich cyklach, możemy zauważyć, że stan ten trwał od 6,5 do 13,5 miesiąca, aż do pojawienia się bessy (gdy rekordowe straty notują długoterminowi inwestorzy). Teraz rynek wszedł w ten stan około 1 miesiąc temu. Glassnode sugeruje zatem, że przed nami jeszcze od 5,5 miesiąca do ok. 12 miesięcy wzrostów. Czy Wall Street nie zepsuje tej sezonowości?
ależ bełkot!!