Rola systemowa złota | Cz. 2

Wpis ten jest częścią drugą serii pod tytułem Rola Systemowa Złota.

WOJNY HANDLOWE I TARYFY ZE ZŁOTEM W TLE

Złoto i srebro od zarania dziejów cywilizacji były medium wymiany handlowej. Dotyczyło to wszystkich stanów, począwszy od nizin aż po wyżyny społeczne. Z powodu pojawiających się braków kruszcowych, dla potrzeb mniejszych transakcji handlowych dnia codziennego zaczęto używać monet miedzianych lub bilonu. Ten ostatni był posrebrzaną miedzianą monetą.

Podaż złota zależała od dwóch czynników:

  • Pierwszym było wydobycie. Jak autor zauważył jednak w pierwszej części serii, w XV-XVI w. większość eksploatowanych przez stulecia kopalni europejskich została już wyczerpana;
  • Drugim czynnikiem stała się międzynarodowa wymiana handlowa, czyli przepływy towarowe i kruszcowe. Podstawą w tej sytuacji stał się bilans handlowy pomiędzy podmiotami rynku międzynarodowego.

W XV-XVI w. myśl ekonomiczna definiowała bogactwo jako ilość kruszcu będącego w posiadaniu jednostki lub kraju. Bogacenie miało sprzyjać rozwojowi handlowemu królestwa oraz zwiększać jego dochody pieniężne. W takiej sytuacji logiczny wydawał się zakaz wywozu kruszcu poza granice państwowe. Ta renesansowo-barokowa idea ekonomiczna otrzymała miano „bulionizmu” i cieszyła się w Europie rosnącą popularnością.

Rozwinięciem idei bulionizmu był merkantylizm. Dla większości scentralizowanych i absolutystycznie rządzonych monarchii europejskich, stał się on dominującą ideą ekonomiczną aż po XVIII w. Uważano zatem, że kraj musi posiadać dodatni bilans wymiany handlowej. W warunkach wzajemnej konkurencji mocarstw europejskich, prowadziło to często do prawnych a potem siłowych sposobów rozwiązywania konfliktów. Wielka Brytania stworzyła np. serię prawodawczych, „Aktów Nawigacyjnych”, definiujących na jakich zasadach ma działać import towarowy. Dobra zagraniczne miały prawo trafiać do brytyjskich portów tylko na statkach pod banderą brytyjską albo kraju pochodzenia towaru. Gdy dobra pochodziły z szeroko rozumianych kolonii, wtedy należało przeładować je w portach pośredniczących na statki brytyjskie. Rezultatem powyższych aktów były m.in. trzy wojny angielsko-holenderskie, podczas których floty obydwu krajów wykrwawiały się wzajemnie w kosztowny sposób.

Ironiczna ilustracja działania merkantylizmu. Źródło: https://thehistoryvault.co.uk/mercantilism-is-dead-long-live-mercantilism/

Idea merkantylizmu wpisywała się również wyraźnie w nurt kolonializmu europejskiego. Dla przykładu, zamiast skupować drewno z Rosji i transportować je z Bałtyku na zachód, Wielka Brytania znalazła tańsze rozwiązanie. Bardziej opłacało się skolonizować wybrzeża Kanady, dokonać wycinki a następnie przetransportować drewno do macierzy. Układ kolonialno-merkantylistyczny podkreślał rolę macierzy również w drugą stronę. Skoro bowiem wypływ kruszcu poza granice był zabroniony, to kolonie zmuszone były do zaopatrywania się w brakujące dobra w ojczyźnie. Niejednokrotnie było to dla kolonistów rozwiązaniem nieopłacalnym finansowo. Macierz leżała bowiem daleko i nie wahała się sprzedawać kolonistom potrzebnych dóbr po zawyżonej cenie. W rezultacie hamowało to wytwórczość własną kolonii na poziomie produkcji podstawowej. Właśnie w tego typu działaniach leżała główna przyczyna ogłoszenia niepodległości przez trzynaście kolonii brytyjskich.

Jedną z ofiar merkantylistycznych wojen o dominację nad rynkami stała się również Polska. Przez część XVIII w. kraj nie posiadał działających mennic a w obiegu funkcjonowały monety mocarstw sąsiednich. Pochodzące z Prus i kierowane na rynek polski, były z rozkazu Fryderyka II masowo fałszowane. W beznominałowej gospodarce opartej o wagę kruszcu było to stopniowym mordowaniem konkurenta.

Merkantylizm przyczynił się do natężenia konkurencyjności między potęgami, co w rezultacie spowodowało upadek wielu z nich. Stosowano protekcjonizm celny, popierano rozwój produkcji krajowej i kolonializmu. Jednocześnie oddziaływano na preferencje społeczeństwa próbując zmniejszyć jego popyt na towary importowane i wymuszając rosnący popyt na rynku własnym. Krytykiem tego nurtu ekonomicznego był m.in. Adam Smith.

Stopniowo w XVIII w. merkantylizm zaczął być zastępowany ekonomią klasyczną. Ta postulowała wolność rynkową, rozwinięty handel międzynarodowy oraz odejście od barier protekcjonistycznych.

REZERWA CZĄSTKOWA I BANKOWOŚĆ CENTRALNA

W XVII-XVIII w. finansowym trójkącie monarcha-parlament-bankierzy, to ci ostatni stawiani byli zazwyczaj w najryzykowniejszej sytuacji. Władze państwowe mogły konfiskować dobra prywatne, czy też stosować rożnego rodzaju formy nacisków, aby uzyskać prolongatę pożyczki. W sytuacjach ekstremalnych władze mogły nawet zawiesić spłatę długu. Tak uczynił brytyjski parlament w 1672 r.

Bankierzy – podówczas nazywani złotnikami – uznawali udzielanie pożyczek władzom i stanowi wyższemu za interes przynoszący wysokie profity. Tym bardziej, że tego typu pożyczkobiorcy zazwyczaj mieli rosnące wydatki reprezentacyjne. Z drugiej strony był to jednak proceder ryzykowny z powodu utrudnionej egzekwowalności długu. Dlatego też pożyczki w złocie udzielane notablom i władzy często obłożone były wysokim oprocentowaniem odsetkowym, wynoszącym nawet i 20%. To z kolei przyczyniało się do wyśmiewania chciwości złotników w pamfletach i ulicznych teatrach.

Jako, że nie istniał wówczas wymóg obowiązkowej rezerwy cząstkowej, złotnicy często dokonywali inwestycji prawie całym zdeponowanym u nich złotem. Było to zagraniem zmniejszającym ich płynność rynkową, przez co jednocześnie bardzo ryzykownym. Innym błędem było wydawanie klientom weksli na sumy wielokrotnie przekraczające własne zasoby kruszcu w skarbcach. Dlatego też w XVII w. Londynie, plotka o niewypłacalności złotnika była bardzo niebezpieczna. Mogła bowiem spowodować klasyczny bank run, który z łatwością rozprzestrzeniał się na cały sektor. I zrobiła to nie raz.

Dla potrzeb codziennych sprawunków używano czasem złota, częściej natomiast monet srebrnych, oraz bilonu i miedziaków. Dla potrzeb handlu hurtowego, złoty kruszec zostawał zastępowany najpierw wekslami a następnie bank notes. Te ostatnie nosiły obietnicę wymiany na kruszec. Początkowo wypisywano na nich odręcznie nazwisko depozytariusza i kwotę zdeponowaną. Ilu złotników czyli instytucji bankowych, tyle rodzajów bank notes mogło zatem funkcjonować na rynku. Ulegało to stopniowej zmianie wraz z wytworzeniem i stopniowym umacnianiem pozycji przez bankowość centralną.

Na przykładzie XVIII-XIX w. Wielkiej Brytanii:

  • Stopniowo ograniczano prawa emisji bank notes na obszar stolicy tak, aby w obiegu były tam tylko emitowane przez Bank Anglii;
  • Następnie wprowadzono zakazy emisji powyżej pewnego progu cenowego;
  • Następnie wprowadzano zasady, które kazały traktować bankom bank notes Banku Anglii jako ekwiwalent złota w skarbcu;
  • Aż na koniec różnorodność zastąpiona została ujednoliconym wzorem i nominałem obowiązującym z nielicznymi wyjątkami na terenie całego kraju.

Pierwsze banki centralne powstawały jako instytucje mające powstrzymać niszczenie pieniądza kruszcowego i działały jako swoiste kantory wymiany walut. Taką funkcję spełniał Bank of Amsterdam. Wkrótce uległo to zmianie i banki centralne tworzono celem zapewnienia pożyczek i kreacji pieniądza, jak Bank Anglii. Układ działał w bardzo podstawowej zasadzie:

  • Bank mający stać się centralnym dokonywał cyklicznie pożyczki lub pożyczek na rzecz skarbu państwa. Często nisko lub wcale nie oprocentowanych i określanych mianem „pożyczki wieczystej”;
  • W zamian za to otrzymywał potwierdzenia prawne swojego specjalnego statusu i odnowienie licencji na określony czas (charters). Uzyskiwał również dalsze prawa nadzorcze i regulacyjne oraz zwiększał zakres prerogatyw i obowiązków rynkowych. Najważniejszym było jednak zezwolenie na zwiększanie swojego kapitału poprzez emisję obligacji oraz.

Stopniowo zdecentralizowany system bankowy kraju stawał się systemem zarządzanym centralnie. Bank zarządzający uzyskiwał coraz większe prerogatywy wobec jeszcze do niedawna konkurencyjnych podmiotów. Uzyskując pozycję definiowalną dziś jako too big to fall ale jeszcze nie w pełni jako lender of last resort, bank centralny stawał się najważniejszym elementem finansowym krainy. Emitował walutę na kraj, odpowiadał za powiązanie jej ze złotem a także stawał się skarbcem centralnym kruszcu w kraju.

Ilustracja z 1797 r. porównująca Bank Anglii do mitycznego króla Midasa „Midas przemieniający wszystko w złoty papier” nosi podpis. Źródło: https://www.theguardian.com/artanddesign/2015/mar/21/satire-sewers-and-statesmen-james-gillray-king-of-cartoon

Rozwój bankowości centralnej przyczynił się do sformalizowania systemu rezerwy cząstkowej, który wcześniej nie istniał i nie mógł być nadzorowany. Pieniądze w obiegu były zatem w jakiejś części zabezpieczone obligacjami skarbowymi niosącymi obietnicę wymiany na złoto a powyżej pewnych progów podażowych zabezpieczone już w postaci kruszcu.

Jednocześnie zmieniała się percepcja i budowało swoiste zaufanie do papieru w obiegu niosącego obietnicę wymiany. Kupiec udający się do banku i domagający zbyt natarczywie wymiany dużej ilości bank notes na kruszec, mógł skończyć z łatką dziwaka albo niebezpiecznego spekulanta pragnącego „puścić bank z torbami”.

MIĘDZYNARODOWY STANDARD WALUTOWY

W kilka lat po zakończeniu wojen napoleońskich, Imperium Brytyjskie zniosło zakaz wywożenia kruszców z kraju. Następnie przywrócono dotychczas zawieszoną wymienialność swoich bank notes na kruszec. Powrócono wówczas do stosunku 1 uncja złota = 4.25 funta szterlinga. System ten utrzymał się z nieznacznymi korektami aż po 1918 r. Był to osławiony Gold Standard.

System charakteryzował się stałym i niezmiennym powiązaniem lokalnej waluty i złota, obietnicą wymiany bank notes na kruszec oraz wymiany walut wobec siebie po stałym i niezmiennym kursie FX. Oczywiście zdarzały się minimalne wahania, które jednak szybko korygowano. Gold Standard znamionował zatem stabilność i szanse na rozwój gospodarczy. Stopniowo przystępowały do niego inne monarchie XIX w. Europy a także ich byłe i aktualne kolonie. O systemie w ujęciu globalnym, można mówić począwszy od 1873 r., kiedy to przystąpiły do niego USA i Niemcy.

Plakat wyborczy Williama McKinleya, prezydenta USA w latach 1897-1901 r. Jednym z punktów jego programu był sprzeciw wobec propozycji włączenia srebra w amerykański system złotego standardu. Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Gold_standard#/media/File:McKinley_Prosperity.jpg

Gold Standard był systemem opartym o rezerwę cząstkową. Oznacza to, że gdyby wszyscy posiadacze bank notes danego kraju zgłosili się do banku centralnego i zażądali wymiany na kruszec, to uzyskali by zaledwie pewien procent wartości nominalnej. To i tak lepiej niż w przypadku klasycznej waluty fiat, jaką posługujemy się dziś. W 1910 r. rezerwa cząstkowa w USA wynosiła 42%, w UK 46%, w Niemczech 54%, we Francji 60%, w Rosji 55% a w Austro-Węgrach 62%.

Kluczem dla powyższych liczb jest jednak statystyka. Ta uwzględnia w wyliczeniach także obligacje innych krajów, które niosły ze sobą nominalną obietnicę wymiany na kruszec. Innymi słowy, francuskie zabezpieczenie rzędu 60% mogło być zabezpieczone złotem bezpośrednio w 30% a w kolejnych 30 przez obligacje Austro-Węgierskie niosące obietnicę wymiany. Te z kolei mogły znów być częściowo zabezpieczone złotem, a po części obligacjami innego mocarstwa, również denominowanymi w złocie.

Ponadto niektóre z krajów partycypujących w Gold Standard musiały częściowo oprzeć się na srebrze z powodu niewystarczających zasobów żółtego kruszcu. Tak oto w ramach Gold Standard powstała bimetaliczna Łacińska Unia Monetarna. Ustabilizowało to system przeliczeniowy między kruszcami, który historycznie wahał się pomiędzy 1:8-1:14.

Rosnące powiązanie ze sobą rynków lokalnych, oraz odejście od zasad protekcjonizmu, stworzyły  mechanizm dość regularnego cyklu koniunkturalnego trwającego 8-10 lat. Innymi słowy, przepływy kruszcowe i towarowe mające miejsce w ramach Gold Standard, ze względu na swoje rozmiary, powodowały cykliczne kryzysy nadprodukcji. A te poprzedzane były zazwyczaj spekulacyjnymi bańkami.

Świat pod koniec XIX w. malał w oczach. Epokowy wynalazek telegrafu i telefonu, rozbudowywana sieć kolejowa, statki transoceaniczne i mechanizacyjny rozwój przemysłowy przyczyniły się do globalizacji świata i rynków. W 1815 r. wieści o zwycięstwie Wellingtona pod Waterloo potrzebowały do dwu dni aby dotrzeć do Londynu. Pod koniec XIX w. można było w kilka minut za pomocą telegrafu sprawdzić cenę kukurydzy na rynku w Chicago. Nie bez powodu ówczesny okres stabilizacji nazywano Belle Epoque.

STANDARD ZŁOTA OD ŚRODKA

System złotego standardu jest czasem postrzegany jako najdoskonalszy system finansowy naszych czasów. Miał on jednak zarówno aspekty negatywne i pozytywne.

Zdecydowanie wzmacniał pozycję imperium handlowego Wielkiej Brytanii tworząc z funta szterlinga walutę rezerwową świata. Zwiększał także przychody Londynu, zarówno płynące z sektora handlowo- transportowego, ale również z usług finansowych i księgowych.

Kraje powiązane Gold Standard stanowiły składową wielkiego międzynarodowego systemu monetarnego. Stały stosunek wymienności walut wobec innych, wobec funta szterlinga i wreszcie złota, sprzyjał stabilnej wymianie międzynarodowej. Partycypacja systemowa tak wielu liczących się uczestników powodowała, że ani zmiany podażowe złota, ani lokalne konflikty wojenne nie tworzyły zagrożenia systemowego. Cena złota pozostawała związana z walutami i przez to stabilna systemowo. Z kolei aż do 1914 r. w Europie panował pokój, przerywany głównie utarczkami mocarstw na obszarach kolonialnych.

Wymienialność walut z Gold Standard wobec brytyjskiego funta szterlinga, amerykańskiego dolara i francuskiego franka. Źródło: http://www.bogaty.men/bank-of-england-cz-2-na-strazy-brytyjskiego-funta-1844-1939/

System oparty był więc na globalizacji, wolnym handlu i braku ograniczeń w przepływach kapitału. Należało jednak utrzymać zrównoważony bilans pomiędzy importem i eksportem. Żaden z krajów nie mógłby bowiem długotrwale udźwignąć ciągłego odpływu lub wpływu kruszcu. W układzie Gold Standard wytworzył się naturalny mechanizm przepływu kruszcu i dostosowań cenowych. Gdy bilans handlowy kraju przechylał się niebezpiecznie na stronę importu, to w skarbcach zaczynało brakować kruszcu. Gdy zmniejszała się ilość kruszcu, zmniejszało to również ilość pieniądza w obiegu. Brak pieniądza w obiegu pociągał za sobą spadek cen. A poprzez powyższe, kraj stawał się bardziej konkurencyjny wobec droższych konkurentów. W ten sposób bilans import-eksport ulegał na powrót wyrównaniu.  

Jedną z charakterystycznych cech Gold Standard był bardzo niski przyrost bazy monetarnej. Innymi słowy, osiągnięta stabilizacja i globalizacja przyczyniała się do boom gospodarczego a jednocześnie nie było to spowodowane masowym „dodrukiem” pieniądza. Ograniczona podaż uniemożliwiała istnienie państwowo sponsorowanych szerokich systemów socjalnych. System promował zatem zarabianie, pracę i inwestowanie. Stopniowo poprawiały się zatem zdolności nabywcze obywatela.

Podobnie niemożliwa była intensyfikacja zbrojeń i działań przemysłowych na wielką skalę. Choć niektóre z krajów, jak np. Cesarstwo Niemieckie próbowały łączyć politykę standardu złota na rynkach międzynarodowych i sterowalnego merkantylizmu czy wręcz autarkizmu na rynkach wewnętrznych. Można by powiedzieć, że system sprzyjał globalnej równowadze zewnętrznej, kosztem wewnętrznych ambicji.

Pomimo tego system miał opozycję, zarówno wśród części bankierów, jak i wśród przedsiębiorców zajmujących się wydobywaniem złota. Ponadto standard jako idea ekonomiczna był przedmiotem dyskusji pomiędzy ówczesnymi szkołami bulionistów, anty-bulionistów oraz banking school.

Ciąg dalszy nastąpi…

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.