Te nieruchomości radzą sobie lepiej, niż wskazywały prognozy. Takich danych nie było od 2010 roku. Będzie spadek cen?

Te nieruchomości radzą sobie lepiej, niż wskazywały prognozy. Takich danych nie było od 2010 roku. Będzie spadek cen?

Rynek nieruchomości jest dziś wyjątkowo niesprzyjający dla tych, którzy planują zakup własnego mieszkaniu lub domu. Ostatnie lata to dobry czas przede wszystkim dla deweloperów i osób, które sprzedają lub wynajmują lokale. Okazuje się, że wyjątkowo dobrze mają się posiadacze nieruchomości, które miały przeżywać ogromny kryzys. Chodzi o powierzchnie biurowe, które według wielu prognoz miały przeżywać ogromny kryzys po tym, jak na rynku pracy, popularna stała się praca zdalna. Tymczasem ten sektor przeżywa prawdziwe ożywienie, a dostępność najbardziej pożądanych lokali jest najniższa od blisko 15 lat.

Nieruchomości biurowe wbrew prognozom są rozchwytywane. Takiej sytuacji nie było od 2010 roku

Pandemia COVID-19 wprowadziła wiele zmian zarówno w życiu codziennym, jak i zawodowym. Jedną z najistotniejszych zmian, jaka wówczas zaszła, to upowszechnienie pracy zdalnej. W obliczu zagrożenia sanitarnego coraz więcej pracodawców decydowało się na umożliwienie pracownikom wykonywania obowiązków z domu. Dotyczyło to przede wszystkim osób, który wykonywały pracę biurową. Wówczas pojawiła się panika związana z potencjalnym kryzysem rynku nieruchomości biurowych. Zagrożone były również przedsiębiorstwa, które niejednokrotnie zaciągały kredyty, by tworzyć swoje własne biurowce, które nagle pustoszały.

Źródło: X

Okazuje się, że obawy były nieco przesadzone. Najnowsze dane na temat dostępności lokali biurowych nie pokazywały takich trendów od 2010 roku. Tego rodzaju lokale szybko znajdują chętnych najemców, a szczególnym zainteresowaniem cieszą się nowoczesne biura. Jak wynika z najnowszych danych, podaż nowoczesnych powierzchni biurowych w I kwartale 2025 roku wyniosła 8 tys. mkw. Z analiz JLL wynika, że to najniższy wynik od 2010 roku.

Jednocześnie JLL prognozuje, że na poziomie regionów, podaż powierzchni w biurowych w 2025 roku osiągnie najniższy poziom w historii. Analitycy oceniają, że będzie to zaledwie 35 tys. mkw. Dla porównania średnia w latach 2020-2024, wynosiła około 300 tys. mkw. Można to odczytać jako sygnał, że rynek przetrwał kryzys wywołany pandemią i wraca do stabilności. Te dane sugerują również, że na spadek cen najmu w tym sektorze raczej nie ma co liczyć.

Koniec ery pracy zdalnej i hybrydowej?

Kryzys nieruchomości biurowych zrodził się w trakcie pandemii COVID-19. Zlecanie pracy z domu było skutecznym rozwiązaniem, które pozwala zachować ciągłość funkcjonowania wielu przedsiębiorstw. Ukazało się wiele opracowań i badań, które wskazywały na liczne zalet pracy zdalnej. Jednak w momencie gdy sytuacja sanitarna wracała do normy, powrót do biur zaczął być coraz bardziej widoczny.

Od kilku miesięcy obserwatorzy rynku pracy wskazują, że pracodawcy coraz częściej rezygnują z pracy zdalnej. Ponadto firmy są coraz mniej skłonne nawet na model pracy hybrydowej. Na początku roku portal Infor przedstawił dane, z których wynika, że w 2024 roku jedna czwarta przedsiębiorstw deklarowała, że pracownicy muszą wrócić do biur. W tym roku już 40% wskazało na taką konieczność.

Czy to oznacza, że era pracy zdalnej i hybrydowej powoli mija? Niekoniecznie, wiele firm wciąż oferuje pracę w takim trybie. Na powrót do nieruchomości biurowych decydują się te podmioty, dla których kontakt bezpośredni w pracy jest istotnym elementem, który wpływa na efektywność oraz wyniki.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.