Stop Patodeweloperka, czyli jak uzdrowić rynek mieszkaniowy
Patodeweloperka nie jest tylko tematem żartów, ale, niestety, realnym problemem w Polsce. Oto pomysły rządu, jak uzdrowić sytuację panującą na rynku i zabezpieczyć konsumentów przed nieuczciwymi deweloperami.
#StopPatodeweloperka
Hasło „Stop Patodeweloperka” jest odpowiedzią rządu na zaniżanie komfortu mieszkańców przez deweloperów. Budują oni osiedla, nie dbając o standardy, powodując nie tylko niezadowolenie kupujących. Kondycja nowych osiedli jest jednym z najpopularniejszych żartów wśród Internautów. Deweloperzy, chcąc maksymalizować swoje zyski, wykorzystują niewłaściwie powierzchnię pod zabudowę. Naginają przepisy, szkodząc przy tym swoim klientom, często nie przedstawiając im w sposób jasny oferty. Wobec tego Ministerstwo Rozwoju i Technologii ruszyło z odpowiedzią. Przygotowano szereg nowych restrykcji mających zapewnić zabezpieczenie przed nieuczciwością sprzedawców mieszkań.
Lista pomysłów na patodeweloperów
„Mieszkania, w których sąsiad sąsiadowi zagląda przez okno, a dzieci bawią się na kilkumetrowym, (…) placu zabaw to ostatnio dość powszechny obraz na nowych osiedlach(…) Kilkunastometrowe (…) lokale użytkowe sprzedawane jako mikrokawalerki to niestety również nic nowego. Tego typu absurdy architektoniczne to efekt maksymalnego wykorzystania powierzchni przeznaczonej pod zabudowę, często z naginaniem obowiązujących przepisów budowlanych. Nasza propozycja zmiany uregulowań prawnych ma na celu ukrócenie tych praktyk poprzez jednoznaczne i nie dające pola do niewłaściwej interpretacji przepisów”-tłumaczy minister Buda.
Oto lista zmian dotyczących przepisów:
- Większe odległości między blokami. Odległość ma wynosić min. 5 metrów dla 4-kondygnacyjnego bloku rodzinnego.
- Większe odległości od obiektów produkcyjnych i magazynów. Bliskość takich obiektów mogła zakłócać spokój mieszkańców. Odtąd minimalna odległość ma wynieść 30 metrów.
- Większe wymogi co do miejsc parkingowych. Maksymalnie 6% miejsc dla niepełnosprawnych będzie mogła być zbliżona do okien budynków.
- „Mniej betonozy”. Dla powierzchni 1000m2, 20% musi stanowić zieleń biologicznie czynna. Dotychczas inwestorzy omijali ten przepis stawiając np. doniczki z roślinami.
- Minimum 25m2 lokalu użytkowego. Wcześniej budowano mniejsze lokale, które nazywano użytkowymi. Miejsca te i tak służyły do celów mieszkaniowych. Teraz będzie to możliwe, o ile taki lokal będzie miał bezpośredni dostęp z zewnątrz.
- Przyjazne place zabaw. Zostały wprowadzone szczegółowe wytyczne dotyczące wielkości placów zabaw (obowiązkowych dla więcej niż 20 mieszkań). Im więcej mieszkań, tym miejsce to powinno być większe.
- Balkony zapewniające prywatność. Restrykcje dotyczące wielkości przegród balkonowych i dostępu światła.
- Ciche mieszkania. Zwiększone wymogi dotyczące akustyki mieszkań. Dotyczą one zarówno ścian, jak i drzwi wejściowych.
- Ułatwienia dla niepełnosprawnych. Zapewnienie specjalnych pomieszczeń do przewijania osoby dorosłej w budynkach użytku publicznego.
- Miejsca na rowery i wózki. Obowiązek zapewnienia miejsc na pojazdy dla budynków wielorodzinnych o minimalnej powierzchni 15m2.
Zobacz też: Walka z patodeweloperką trwa. Kolejne przepisy wprowadzone
Kolejne obietnice czy realne zmiany?
Te propozycje to kolejne zmiany mające na celu ułatwienie życia kupującym i uzdrowienie sytuacji na rynku nieruchomości. Czy zapewnią realną zmianę wśród chciwych deweloperów? Istnieje obawa, że szybkość ich wprowadzania będzie wiązała się z niedokładnością i inwestorzy znów wpadną, jak owe przepisy ominąć. Jak będzie? Czas pokaże.
Może Cię zainteresować: