Pamiętacie słynny zamek w środku lasu? Jest decyzja dotycząca jego przyszłości

created by dji camera

Niedawno swego rodzaju sensacją była budowa zamku w Stobnicy. Problematyczne okazało się ustalenie stanu prawnego budowli, która powstała w samym sercu Puszczy Noteckiej. Nie jest to jednak jedyny tajemniczy zamek. Właśnie rozstrzygnął się los nie mniej słynnego zamku w Łapalicach.

Zamek w Łapalicach. Jest decyzja samorządu

Wszyscy pamiętają słynną budowle ze Stobnicy. O zamku długo nikt nie słyszał, ale kiedy sprawa wyszła na jaw zrobiło się naprawdę gorąco. Okazało się, że budynek powstaje w Puszczy Noteckiej, na obszarze Natura 2000. Tereny tego rodzaju znajdują się pod szczególną ochroną, więc szybko rozkręciła się afera. Jednak to nie jedyna taka historia w polskim budownictwie. W latach 80. ubiegłego rozpoczęła się jedna z najsłynniejszych samowoli budowalnych w Polsce. Chodzi o zamek w Łapalicach. Jego właściciel otrzymał zgodę na budowę domu, a rozpoczął wznoszenie ogromnego zamku. Przez lata sądy wydawały sprzeczne decyzje w tej sprawie. W międzyczasie zamkiem zainteresowali się fani serii Harry Potter, którzy planowali kupno tej budowli. Zdaje się, że po latach zawirowań los zamku został przesądzony. Rada Miejska w Kartuzach uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w Łapalicach. Oznacza to, że budowa w końcu może zostać zalegalizowana, a inwestor będzie mógł dokończyć plan budowy pensjonatu.

Zobacz też: 52 miliony poduszek powietrznych do wycofania. Ryzyko ich eksplozji jest poważne. O które marki i modele samochodów chodzi?

Miał być dom, a wyszedł zamek. Ostatecznie będzie pensjonat?

Jak to się w ogóle zaczęło? W 1983 roku Piotr Kazimierczak wystąpił o pozwolenie na budowę domu z pracownią rzeźbiarską o łącznej powierzchni 170m2. Mężczyzna ponoć odłożył niemałą sumę remontując niemieckie kościoły, dzięki czemu finanse nie ograniczały jego fantazji. Ta, jak się okazuje, była spora. Bowiem zamiast domu z pracownią o pow. 170m2 zaczął powstawać zamek o łącznej powierzchni 5 tys. m2. W latach 90. inwestor musiał jednak wstrzymać budowę, gdyż okazało się, że taka budowla kosztuje jednak znacznie więcej niż zakładał. Wówczas zaczęły się problemy natury prawnej. Organy Nadzoru Budowalnego w III RP zaczęły się domagać od Kazimierczaka projektu budowalnego. W trakcie przepychanek biurokratycznych inwestor złożył ostatecznie projekt budowalny, który zakładał budowę pensjonatu. Czy teraz, kiedy stan prawny został uregulowane, uda się sfinalizować ten plan?

Może Cię zainteresować:

Komentarze