Mieszkania tańsze nawet o 30 proc.? Tak wygląda grudzień

Właściciele mieszkań coraz częściej obniżają oczekiwania finansowe, oferując rabaty, które w niektórych przypadkach mogą sięgać nawet 30 proc.

Jeszcze do niedawna osoby szukające mieszkania na rynku wtórnym musiały mierzyć się z galopującymi cenami i brakiem możliwości negocjacji. Jednak w ostatnich miesiącach sytuacja zaczęła się zmieniać. Popyt na nieruchomości znacząco osłabł, co doprowadziło do stabilizacji cen, a w niektórych przypadkach – nawet do ich spadku. Czy mamy do czynienia z powtórką sytuacji sprzed 2009 roku, gdy bańka na rynku nieruchomości pękła, powodując drastyczne spadki cen?

Stabilizacja cen i presja na sprzedających

Obecna sytuacja przypomina wydarzenia sprzed piętnastu lat, gdy sprzedający musieli akceptować znaczne obniżki, aby znaleźć kupca. Choć eksperci podkreślają, że krach na miarę 2009 roku jest mało prawdopodobny, pewne podobieństwa są zauważalne. Na rynku wtórnym wzrosła liczba ofert, jednak zainteresowanie kupujących pozostaje ograniczone. W październiku najchętniej poszukiwano mieszkań dwu- i trzypokojowych w dogodnych lokalizacjach. Tymczasem różnice między cenami ofertowymi a transakcyjnymi stają się normą.

Sprzedający, którzy przez wiele miesięcy nie znajdują nabywców, zaczynają rozważać znaczące obniżki cen. Właściciele mieszkań, szczególnie tych o dużym metrażu, są poddawani presji, aby dostosować swoje oczekiwania do możliwości finansowych kupujących. Długie oczekiwanie na transakcję generuje koszty i zmusza do większej elastyczności w negocjacjach.

Szczególną pozycję na rynku zajmują klienci gotówkowi. Dzięki brakowi konieczności zaciągania kredytu hipotecznego są oni w stanie dokonać transakcji szybko i bez dodatkowych formalności. Portal Nieruchomosci-online.pl wskazuje, że rabaty dla kupujących na kredyt wynoszą około 5-10%, ale osoby płacące gotówką mogą negocjować ceny jeszcze bardziej, nawet o 30%. Takie transakcje są szczególnie korzystne dla sprzedających, którzy pilnie potrzebują spieniężyć swoje nieruchomości, np. z powodu trudnej sytuacji życiowej.

Kupujący dysponujący gotówką są głównie zainteresowani kawalerkami, choć nie brakuje także tych, którzy wybierają większe lokale. Ich przewaga negocjacyjna sprawia, że obecnie to właśnie oni mogą liczyć na najbardziej atrakcyjne warunki zakupu.

Dobry moment na zakup mieszkania?

Eksperci uważają, że końcówka roku to doskonały czas na poszukiwanie okazji na rynku nieruchomości. Duża liczba ofert i ograniczone zainteresowanie kupujących sprawiają, że ceny mogą jeszcze spadać. Właściciele mieszkań zmuszeni do sprzedaży będą dalej obniżać ceny, co otwiera pole do negocjacji dla potencjalnych nabywców. Szczególnie atrakcyjne wydają się większe mieszkania, które najdłużej czekają na nowych właścicieli.

Jednocześnie pośrednicy przewidują, że obecne trudności sprzedających mogą być jedynie chwilowe. Oczekuje się, że gdy banki złagodzą warunki udzielania kredytów hipotecznych, popyt na mieszkania ponownie wzrośnie. Wówczas właściciele mogą ponownie zacząć dyktować wyższe ceny, a kupujący będą skłonni zapłacić więcej za wymarzone lokum.

Reasumując, obecna sytuacja na rynku nieruchomości to szansa dla tych, którzy dysponują gotówką i są gotowi do negocjacji. Mimo to perspektywa na dłuższą metę wskazuje na możliwość odbicia cen, gdy warunki kredytowe ulegną poprawie. Dlatego warto rozważyć zakup nieruchomości właśnie teraz, zanim rynek znów wejdzie w fazę ożywienia.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.