Rząd zapowiada likwidację podatku. Kto nie będzie musiał płacić PCC?

W ubiegły piątek minister Rozwoju i Technologii Waldemar Buda zapowiedział likwidację podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Kto będzie mógł skorzystać z tej ulgi?

Czym jest PCC?

PCC to podatek od czynności cywilnoprawnych. Jego koszt ponosi osoba kupująca mieszkanie na rynku wtórnym i wynosi on 2% wartości mieszkania. Dotychczas był on regulowany u notariusza podczas sprzedaży mieszkania. Teraz rząd zapowiedział likwidację tego podatku. Jednak nie dla wszystkich

Kto będzie miał prawo do ulgi PCC?

Jak informuje Państwowa Agencja Prasowa, prawo do niepłacenia PCC będą miały osoby kupujące pierwsze mieszkanie. Jest to kolejne ułatwienie dla nowych nabywców. Rząd bowiem uruchamia od lipca program „Pierwsze Mieszkanie”, który ma zapewnić kredyt z oprocentowaniem zaledwie 2%. W przypadku jednak zwolnienia z tego podatku, skorzystają wszyscy, nie tylko uczestnicy programu, bez względu na wiek.

Zobacz też: Program „Pierwsze Mieszkanie” od lipca

Stracą samorządy?

PCC, jak już wspomnieliśmy, jest regulowany u notariusza, a jego beneficjentem jest samorząd. Teoretycznie to on straci na nowym przepisie. Teoretycznie, ponieważ Buda również zapowiedział wyższe podatki dla inwestorów. Większe koszty poniosą ci, którzy kupują hurtowo mieszkania w jednej inwestycji (więcej niż sześć mieszkań) lub całe bloki mieszkalne. Wówczas PCC wyniesie 6%. W ten sposób rząd chce zbilansować potencjalne straty samorządów.

Zawrotne tempo zmian przed wyborami

To już kolejna zmiana w ostatnim czasie w przepisach dotyczących nieruchomości. Znów ma ona na celu ustabilizowanie rynku nieruchomości, a także ochronę i ułatwienie dla „zwykłego Kowalskiego” chcącego nabyć lokum.

„To jest ogromny koszt, bo z aktem notarialnym podatek od czynności cywilno-prawnych to jest 20-30 tysięcy złotych. Jest duży koszt, który nie jest kredytowany, który musimy zapłacić z własnej kieszeni. To jest często bariera”– mówi minister.

Zmiany kolejny raz brzmią dobrze, przede wszystkim dla osób nabywających pierwsze mieszkanie. Borykają się one z zawirowaniami bankowymi i wygórowanymi cenami mieszkań, zwłaszcza w dużych miastach. Czy zwrotne tempo wprowadzania wszystkich udogodnień ma związek ze zbliżającymi się wyborami? Nawet jeśli tak, to lepsze wprowadzone zmiany, niż długa lista obietnic składanych na fali wyborczej gorączki.

Może Cię zainteresować:

Komentarze