Czy Polakom będzie trudniej kupić nieruchomości w Hiszpanii?
Zakup nieruchomości w Hiszpanii, od lat cieszący się ogromnym zainteresowaniem wśród zagranicznych inwestorów, już niebawem nie będzie tak łatwy.
Rekordowe liczby nabywców z innych krajów zaczynają budzić kontrowersje na Półwyspie Iberyjskim. Dlatego też premier Hiszpanii, Pedro Sánchez, zapowiedział wprowadzenie radykalnego rozwiązania – nowego podatku w wysokości 100% dla niektórych grup obcokrajowców, mającego na celu ochronę lokalnego rynku mieszkaniowego.
Rosnące ceny mieszkań
Rynek nieruchomości w Hiszpanii, szczególnie w regionach takich jak Alicante czy Costa del Sol, od lat przyciąga inwestorów szukających okazji do ulokowania kapitału. Dla wielu osób z krajów takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Kanada, zakup mieszkania w Hiszpanii to bardziej inwestycja niż potrzeba mieszkaniowa. Podobnie jest zresztą z Polakami. Tymczasem dla lokalnych mieszkańców, zwłaszcza młodych Hiszpanów, rosnące ceny stanowią barierę nie do pokonania.
Premier Sánchez na niedawnym forum gospodarczym w Madrycie stwierdził, że w 2023 roku obcokrajowcy spoza UE zakupili w Hiszpanii aż 27 tysięcy nieruchomości. To znacząco wpłynęło na dostępność mieszkań dla lokalnej ludności. Aby przeciwdziałać temu zjawisku, premier zapowiedział nowy podatek. Nowe regulacje miałyby objąć wyłącznie osoby spoza Unii Europejskiej, co oznacza, że Polacy – jako obywatele UE – nie zostaliby nimi dotknięci.
Z najnowszych danych wynika, że sprzedaż nieruchomości obcokrajowcom stanowi około 15 proc. hiszpańskiego rynku mieszkaniowego. Polacy w 2023 roku nabyli w Hiszpanii 3118 nieruchomości, co czyni ich jedną z bardziej aktywnych grup kupujących w UE. Choć propozycja premiera Sáncheza ma na celu ograniczenie napływu inwestorów spoza Wspólnoty, ekonomiści są sceptyczni co do jej skuteczności. Eksperci podkreślają, że nieruchomości kupowane przez obywateli krajów UE również podbijają ceny, a nowe prawo może jedynie przesunąć problem w obrębie europejskiego rynku.
Według analityków, zapowiedź podatku może też negatywnie wpłynąć na hiszpańską gospodarkę. Rynek nieruchomości to istotny sektor ekonomiczny kraju, a zniechęcenie inwestorów zagranicznych może skutkować spadkiem wpływów do budżetu oraz ograniczeniem zatrudnienia w branży budowlanej i usługach powiązanych.
Pomimo medialnego rozgłosu, szczegóły nowego prawa wciąż pozostają niejasne. Premier Sánchez nie przedstawił jeszcze harmonogramu wdrożenia podatku ani szczegółowych zasad jego działania. W przeszłości jego rząd miał trudności z wprowadzeniem podobnych regulacji, co dodatkowo podsyca wątpliwości co do realności realizacji planu.
Nie jest to pierwszy raz, gdy władze Hiszpanii próbują regulować rynek nieruchomości. W przeszłości podejmowano próby ograniczenia zjawisk takich jak krótkoterminowy wynajem turystyczny, który także przyczynia się do niedoboru mieszkań na wynajem długoterminowy.
Czy podatek rozwiąże problem?
Atmosfera wokół obcokrajowców inwestujących w hiszpański rynek nieruchomości staje się coraz bardziej napięta. Chociaż premier Hiszpanii zapowiada działania mające chronić lokalnych mieszkańców, wątpliwości dotyczące skuteczności nowego podatku są uzasadnione. Wielu ekspertów obawia się, że regulacje te mogą nie tylko nie rozwiązać problemu, ale wręcz zaszkodzić gospodarce kraju.