Ceny mieszkań zaczynają szokować, a będzie jeszcze drożej

W ostatnich tygodniach optymizm na rynku nieruchomości był dość spory. Jednak ceny mieszkań, które zaczynają poważnie rosnąć, mogą szybko popsuć dobre nastroje. Tym bardziej, że eksperci przewidują dalsze wzrosty. Co spowodowało eksplozję cen nieruchomości?

Ceny mieszkań w mocno w górę. Dlaczego?

W ostatnich tygodniach zrobiło się dość optymistyczne na rynku nieruchomości. Polacy zaczęli odzyskiwać zdolność kredytową i zaczęli ponownie składać wnioski kredytowe, by nabyć własną nieruchomość. Do ruchu na rynku przyczynił się też rządowy program „Bezpieczny Kredyt 2%”. Jednak eksperci wskazują, że to właśnie ten program jest jednocześnie jedną z przyczyn wzrostu cen na rynku nieruchomości. Deweloperzy i posiadacze nieruchomości korzystając z dużego wzrostu zainteresowania mieszkaniami windują ceny. Analitycy wskazują też, że na zakupy ruszył również osoby z oszczędnościami, które planowały zakup nieruchomości, ale niekorzystne warunki w ostatnich miesiącach zmuszały je do czekania. Teraz popyt został odblokowany i deweloperzy chcą to wykorzystać. Kolejną kwestią podbijającą ceny, jest fakt, że podaż mieszkań jest coraz mniejsza.

Zobacz też: Warto obserwować nie tylko rynek nieruchomości mieszkaniowych. Ten segment jest równie ważny. Dlaczego?

Gdzie ceny rosną najbardziej?

Z raportów przygotowanych przez „Expander” oraz „Rentier.io” wynika, że w porównaniu z lipcem przecięte ceny mieszkań skoczyły o 2%. Jeśli chodzi o miasta, gdzie ceny skoczyły najbardziej to są to: Toruń (6,3%), Gdynia (5,7%), Poznań (5,4%) oraz Kraków (5%). Badania wykazały, że sprzedający podnosili ceny aż a 10 z 17 analizowanych przypadków. To nie jest korzystny trend dla kupujących, ponieważ za tę samą kwotę mogą nabywać coraz mniejsze mieszkania. Niestety eksperci przewidują, że nie jest to chwilowe trend i powinniśmy spodziewać się kolejnych wzrostów w następnych miesiącach. Analitycy PKO ocenili, że średnia cena mieszkania w najbliższym czasie może wzrosnąć nawet o 15%. Niekorzystna tendencje, według ekspertów, może utrzymać się nawet do drugiego kwartału przyszłego roku.

Może Cię zainteresować:

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.