„Znacjonalizować pola gazowe” należące do Amerykanów. Rząd chce przyjść na gotowe?
Podmorskie pola gazowe, jedne z największych zlokalizowanych w ciągu ostatnich lat, powinny zostać znacjonalizowane. Na taki pomysł właśnie wpadli senegalscy politycy, niezadowoleni z faktu, że ich większościowym udziałowcem jest amerykańska firma. Pola te, na których gaz ziemny odkryto raptem w 2017 r., rzeczeni chcieliby przejąć i przekazać pod zarząd państwowego molocha petrochemicznego. W ten sposób Senegal przyszedłby „na gotowe”, zbierając owoce inwestycji w wydobycie poczynionych przez inwestorów.
Pola gazowe, o których mowa, to projekt wydobywczy Jakaar-Teranga, zlokalizowane na Atlantyku u północnych wybrzeży Senegalu, w pobliżu granicy z Mauretanią. Wedle obecnych szacunków mieści w sobie gaz w ilości aż 0,7 biliona metrów sześciennych. Z początku było ono przedsięwzięciem prowadzonym przez koncern BP, który jednak w 2023 roku wycofał się zeń (czyżby przewidział zagrożenie…?). Zbył on jednak swoje inwestycje amerykańskiej firmie Kosmos Energy, która obecnie dysponuje 90-procentowym udziałem w złożu.
Pozostałym, 10-procentowym udziałowcem jest koncern Petrosen – państwowy senegalski potentat w tej dziedzinie. To jednak jest solą w oku miejscowych władz. Jak argumentują, tak zasobne w gaz złoże powinien eksploatować (a przede wszystkim – kontrolować płynący zeń surowiec i pieniądze) właśnie państwowy gigant, choćby ze względu na to, że – jak twierdzą – podmiot ten ma niezbędną „wiedzę ekspercką” w tej dziedzinie.
Zabrać gaz na ratunek własnemu budżetowi?
Stąd też, jak zapowiedział senegalski minister energetyki, Birame Souleye Diop, władze chciałyby złoża znacjonalizować. I zupełnie zmienić zasadniczy paradygmat ich działania. Odkładając na bok złośliwe pytania, ilu to polityków oraz ich krewnych zatrudnionych jest na wyższych stanowiskach państwowego giganta petrochemicznego, że tak pilna zmiana jest konieczna, trzeba przyznać, że Senegal w istocie bardzo potrzebuje pieniędzy w związku z odkrytą w tym roku aferą finansową – odkryto bowiem zaciągnięte w nieautoryzowany sposób długi obciążające skarb państwa.
Co może jednak najistotniejsze – Senegal chce przeznaczyć gaz z Jakaar-Teranga przede wszystkim na własne potrzeby. Co prawda „nie wykluczono także” możliwości eksportu, jednak głównym efektem wydobycia miałoby być względnie tanie zaspokojenie rodzimych potrzeb (a tym samym – załagodzenie potencjalnego niezadowolenia społecznego). Oczywiście – nie za darmo. Akcje Kosmos Energy spadły do najniższego poziomu od 5 lat. Nie jest też powiedziane, że firma nie będzie próbowała walczyć o swoje – korzystając zwłaszcza z „asertywnej” polityki handlowej Trumpa.
