Zaskakujący plan Ukrainy. Jak wpłynie na polską gospodarkę?
Ukraina rozważa zmianę waluty odniesienia z dolara amerykańskiego na euro – poinformował prezes Narodowego Banku Ukrainy, Andrij Pyszny. Powodem są zmiany geopolityczne, w tym zacieśniające się relacje z Unią Europejską i rosnąca fragmentacja globalnego handlu.
Od czasu wprowadzenia hrywny w 1996 roku Ukraina wykorzystywała dolara jako główną walutę odniesienia. Po rosyjskiej inwazji w 2022 roku bank centralny wprowadził kontrolę kapitału i sztywny kurs względem dolara. Jednak w październiku 2023 roku wprowadzono elastyczniejszy system kursowy, nadal oparty na dolarze.
Ukraina chce zmian
Pyszny podkreślił, że ewentualna zmiana wymaga starannego przygotowania. Wzrost znaczenia euro w obrotach walutowych jest już zauważalny, choć na razie umiarkowany. Przykładem podobnego kroku może być Mołdawia, która w styczniu 2024 roku zmieniła walutę odniesienia swojej leji z dolara na euro, przygotowując się do integracji z UE.
Poczynania Ukrainy mają ścisły związek z planowanym przystąpieniem do Unii Europejskiej. Rozmowy akcesyjne rozpoczęły się w 2023 roku. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła nadzieję, że Ukraina może dołączyć do UE do 2030 roku, jeśli utrzyma tempo reform.
Kontekstem rozważań o zmianie waluty odniesienia są także napięcia w relacjach z USA, w tym niepewność co do przyszłego wsparcia wojskowego. Choć Ukraina zawarła z USA porozumienie dotyczące preferencyjnego dostępu do zasobów mineralnych i odbudowy kraju, to za prezydentury Donalda Trumpa pomoc wojskowa została czasowo wstrzymana.
Pomimo dominacji dolara w światowym handlu i rezerwach walutowych, niektórzy eksperci przewidują stopniowe osłabienie jego roli, zwłaszcza w obliczu rosnących barier handlowych i polityki izolacjonizmu USA. Sam indeks dolara stracił ponad 9 proc. względem koszyka głównych walut od czasu powrotu Trumpa do Białego Domu.
Pyszny ocenił, że gospodarka Ukrainy może w najbliższych dwóch latach rosnąć w tempie 3,7–3,9 proc., jeśli nastąpi ożywienie inwestycji i konsumpcji dzięki integracji z Europą. Zastrzegł jednak, że kluczowym czynnikiem pozostaje rozwój sytuacji wojennej.
Na 2025 rok Ukraina przewiduje 55 miliardów dolarów finansowania zewnętrznego, co ma pozwolić nie tylko na pokrycie deficytu budżetowego, ale również stworzenie rezerw na kolejne lata. Według Pysznego pomoc z zagranicy ma stopniowo maleć – do 17 miliardów dolarów w 2026 roku i 15 miliardów w 2027.
Co to oznacza dla Polski?
Powiązanie hrywny z euro oznacza zbliżenie Ukrainy do europejskiej strefy gospodarczej. Dla Polski – jako sąsiada i członka UE – może to oznaczać ułatwienie handlu dwustronnego, bo mniejsze będą ryzyka kursowe między euro a hrywną, wzrost popytu na polskie towary i usługi, szczególnie w kontekście odbudowy Ukrainy, gdzie Polska już jest aktywnym graczem oraz lepsze warunki dla inwestycji polskich firm w Ukrainie dzięki większej przewidywalności walutowej.
