Z ostatniej chwili: Zielona wyspa w Polsce? Są nowe dane. Płace i przemysł w górę
Dziś krajowi inwestorzy poznali kluczowy zestaw danych makro, polska gospodarka wydaje się być wciąż w dobrej formie. Dynamika pozostaje niezmienna; płace nadal mocne, choć wzrost spowalnia. A przemysł? Tu widoczne jest nieprzerwane odreagowanie, po słabym 2023 roku. Ceny sprzedanej produkcji okazały się praktycznie niezmienne miesiąc do miesiąca, choć oczekiwano niewielkiego wzrostu. Produkcja przemysłowa wzrosła rok do roku znacząco – choć minimalnie mniej, niż oczekiwano. Oto szczegółowe odczyty z Polski, za lipiec.
Produkcja przemysłowa: 4,8% wzrostu r/r, wobec 7,6% r/r prognoz i 0% r/r w czerwcu (skorygowana sezonowo 2,2% r/r, po 1,8% w czerwcu)
Ceny produkcji sprzedanej: 0% m/m, oczekiwano 0,1% m/m po 0,1% m/m wzroście w czerwcu
Ceny produkcji budowlano-montażowej: 5,8% wzrost r/r, oczekiwano 6% wzrostu (efekt niskiej bazy)
Dynamika wynagrodzeń: 10,6% wzrost r/r, oczekiwano 10,8% r/r wzrostu po 11% r/r w czerwcu
Zatrudnienie: -0,4% m/m, oczekiwano -0,4% m/m, po -0,4% w czerwcu
Miesiąc do miesiąca, wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 1,6%. Zatrudnienie jednak spadło, r/r, choć miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,1%.
Co obserwujemy?
Sektor przedsiębiorstw zaczyna grać pierwsze skrzypce w gospodarce i prawdopodobnie będzie przyciągał pracowników z pozostałych branż. Choć wzrost płac, także w ujęciu realnym będzie hamował w kolejnych kwartałach, sezonowe czynniki powinny wskazać nawet 13-14% roczny wzrost w IV kwartale roku.
Stopa oszczędności gospodarstw domowych oraz konsumpcja nie powinny gwałtownie spaść, patrząc na silne, główne motory w polskiej gospodarce. Szczególna uwaga powinna być jednak zwrócona w kierunku Niemiec, gdzie pogłębienie kryzysu gospodarczego, które właściwie się materializuje, może z czasem rozlać się na dorzecze Wisły i Warty.
Na tą chwilę jednak skala tego wpływu jest trudna do oszacowania. Polska wciąż radzi sobie najlepiej z wyzwaniami strukturalnymi i wyraźnie przewyższa tempo wzrostu zachodnich gospodarek Starego Kontynentu.
USDPLN osunął się poniżej 3,9 PLN i utrzymuje się na tych poziomach. Kolejnym impulsem osłabiającym parę i wzmacniającym złotego może okazać się piątkowe przemówienie Powella, w Jackson Hole. Już dziś zapraszamy na transkrypcję LIVE z wystąpienia prezesa Rezerwy Federalnej.