Z ostatniej chwili: Kryzys puka do Polski? Produkcja przemysłowa nurkuje, niższe wynagrodzenia!
Dane z polskiej gospodarki za luty dziś mocno rozczarowały. Przemysł łapie poważną zadyszkę, a płace nie rosną tak szybko, jak oczekiwali eksperci. To koniec narracji o 'zielonej wyspie’?
Dane z Polski za luty
Produkcja przemysłowa: -2% r/r vs -1.2% prognoz i -0.9% poprzednio (skorygowana sezonowo 0,1% vs 0,3% poprzednio)
Wynagrodzenia: 7.9% r/r vs 8.7% prognoz i 9.2% poprzednio
Produkcja budowlana: 0% r/r vs 2.3% prognoz i 4.3% poprzednio
Ceny produkcji sprzedanej w przemyśle: -1,3% r/r vs -1,2% prognoz i -1% poprzednio
Zatrudnienie spadło o 0.9% rok do roku i 0,1% miesięcznie, a ceny produkcji przemysłowej spadły o 0,2% miesięcznie. Średnie wynagrodzenie w Polsce, w firmach zatrudniających min. 10 pracowników, w lutym wzrosło o niespełna 8% do 8 613 PLN brutto. Przypomnijmy, że w sektorze prywatnych przedsiębiorstw pracuje w Polsce ponad 6,45 mln Polaków.
Dynamika płac jest wciąż o blisko 3 p.p. wyższy od inflacji CPI natomiast różnica ta konsekwentnie zawęża się od wielu miesięcy. Dla przykładu w marcu 2024 wynagrodzenia rosły o ponad 10% r/r, przy inflacji oscylującej w okolicach 3% r/r, zatem realny wzrost wynagrodzeń był dwukrotnie większy. Luty 2025 był 19 miesiącem dodatniego wzrostu płac realnych.
Komentarz BitHub.pl
Niemniej jednak ilość rejestrowanych bezrobotnych rośnie, a stopa bezrobocia wynosi ok. 5,5% wobec 4,9% jesienią 2024 roku. Najsłabiej radzą sobie sektory związane z budownictwem, przemysłem, turystyką i rolnictwem. Część z tych negatywnych zmian, podyktowana jest rzecz jasna sezonowością. Jednak naiwnym byłoby twierdzić, że sezonowość odpowiada za wszystkie negatywne tendencje.
Eksporterzy są w bardzo trudnej sytuacji z uwagi na mocnego złotego. Rynek europejski pozostaje słaby, a w koniunkturze widać raczej stabilizację i zastój, niż ożywienie. Klimat inwestycyjno-biznesowy w Europie jest wciąż słaby, a niepewność związana z wojną w Ukrainie oraz wojną handlową ze Stanami Zjednoczonymi dodatkowo ciąży Europie. To, czy pomogą nowe zastrzyki fiskalne pozostaje niepewne..
Co za tym idzie, uważamy, że Polska siłą rzeczy stanie się częścią tych niekorzystnych trendów. Siła polskiego PKB i konsumenta wejdzie w dzień próby, a po wielu kwartałach wzrostu, możliwe, że wzrost kraju spowolni. Przyczyn jest sporo – poza wysokimi stopami procentowymi i rekordowo drogim kredytem mamy też niepewność na poziomie politycznym i geopolitycznym, podatkowym, fiskalnym i energetycznym.
Polityka handlowa Stanów Zjednoczonych zmierza ku izolacjonizmu i uderzy w Stary Kontynent. Także wojna w Ukrainie prawdopodobnie nie zakończy się tak szybko, jak życzyłyby sobie tego europejskie elity. W następstwie szanse na obniżkę stóp w Polsce jeszcze w tym roku – nieznacznie rosną. Polski złoty osłabił się po danych, a kurs USDPLN wzrósł od 3,87.