Z ostatniej chwili: Bitcoin i indeksy giełdowe odbijają po raporcie ISM usług USA. Dlaczego i czy na dłużej?
Dzisiejszy raport ISM z amerykańskiego sektora usługowego przyniósł niemałe zaskoczenie rynkom… Które w ostatnich dniach 'stawiają’ na recesję w gospodarce amerykańskiej. Przede wszystkim raport pokazał spory rozdźwięk w stosunku do lipcowych danych ISM z przemysłu. Odczyt wskazał ponad 51 punktów, wskazując na ekspansję gospodarczą wobec 46 punktów w danych z produkcji, które jednoznacznie sugerują ochłodzenie w gospodarce. Nie to jest jednak gwoździem programu.
Odczyt ISM (główny): 51.4 podczas gdy oczekiwano 51 po 48.8 w czerwcu (mocna poprawa m/m)
- Ceny: 57, oczekiwano 55.1 po 56.3 w czerwcu
- Zatrudnienie: 51.1 wobec 56.4 oczekiwań i 56.1 w czerwcu
- Nowe zamówienia: 52.4 podczas gdy oczekiwano 49.8 po 47.3 w czerwcu
Bez wątpienia 'hitem’ było 57 punktów w subindeksie cen, który wykazał nieoczekiwany, miesięczny wzrost względem czerwca. To jednoznacznie wskazuje, że usługodawcy 'balansują’ na linie i podnoszą ceny. Czy w takim kontekście Fed będzie skłonny do jakichkolwiek 'awaryjnych obniżek’ stóp? Prawdopodobnie nie. Ryzyko inflacyjne pozostaje żywe. W pierwszej reakcji dolar, akcje i rentowności obligacji skarbowych wzrosły.
Mieszane sygnały
Wcześniej wypowiedź Goolsbee’a z Chicago Fed zasugerowała, że choć raport NFP był słaby – do recesji wciąż daleko. Tymczasem traderzy 'opornie’ wyceniają 60% szans na obniżkę stóp Fed o 25 pb w tym tygodniu. Raport ISM stawia przede wszystkim duży znak zapytania nad tym, jak bardzo Powell będzie zdeterminowany, by pomóc rynkom i nie wyjaśnia zupełnie obaw o koniunkturę w gospodarce USA. Zatem czy to powód do radości? Być może krótkoterminowo tak. Czy to wystarczy, by powstrzymać krach?
Kontrakty terminowe SOFR i Fed Funds wyceniają jedno cięcie między posiedzeniami Fed. Ale … Dane PMI za lipiec pokazały, że zatrudnienie w usługach rosło drugi miesiąc z rzędu. Jednak miesiąc do miesiąca wzrost był niewielki i niższy niż dynamika w czerwcu (względem maja). Całościowo dzisiejsze dane wypadają jednak mieszanie. Dlaczego?
Co prawda główny ekonomista S&P, Williamson podkreślił, że lipcowe badania PMI 'przyniosło zachęcające wiadomości, świadczące o połączeniu solidnego wzrostu gospodarczego i niższej inflacji cen sprzedaży w lipcu’…. Ale istotniejsze dane ISM pokazały, że presja cenowa pozostaje żywa (astronomiczny odczyt 57 w subindeksie cen). Jeśli gospodarka naprawdę zwolni … Fed może nie dowieźć 'ratunkowych’ cięć Wall Street, bojąc się ryzyka odbicia inflacji. I wciąż ma ku temu istotne powody.
Podsumowując, jeśli kolejne odczyty w najbliższych tygodniach będą 'recesyjne’ (szczególnie nastroje konsumentów), raport z usług może być odebrany raczej jako 'negatywny’ i wstrzymujący reakcje Fed. Mamy więc wciąż czynnik zawieszenia, w którym rynek 'jak na szpilkach’ czeka na kolejne odczyty makro z głównej gospodarki świata. Po mieszanych danych z usług i przemysłu za lipiec wciąż widzimy więcej pytań, niż odpowiedzi.