Wynik drożyzny czy roszczeniowe pokolenie? Millennialsi uważają, że do szczęścia potrzebują zarabiać miliony rocznie
W niedawnej ankiecie przeprowadzonej przez Empower we współpracy z Harris Poll, pokolenie tzw. millenialsów lub „pokolenie Y”, czyli osoby urodzone w latach 1981-1995 udzieliło ankieterom zdumiewającej odpowiedzi: ich zdaniem, aby osiągnąć szczęście w dzisiejszych czasach, potrzeba zarobków rzędu aż 525 000 USD, lub ponad 2 miliony złotych rocznie. Są to szacunki drastycznie przewyższające aspiracje płacowe poprzednich pokoleń, rzucają też one światło na zmieniającą się dynamikę odczuwania satysfakcji finansowej i sposób, w jaki millennialsi postrzegają otaczającą ich sytuację ekonomiczną.
Millennialsi celują w sufit
Badanie, które dotyczyło rocznych oczekiwań płacowych uznawanych przez Amerykanów z różnych pokoleń za niezbędne do osiągnięcia szczęścia, pokazało znaczną anomalię statystyczną w pokoleniu tzw. millenialsów, urodzonych mniej więcej między 1981 a 1996 rokiem. Zgodnie z wynikami, pokolenie to wykazuje oczekiwania płacowe ponad trzykrotnie wyższe niż ich odpowiednicy z pokolenia X, które jest kolejnym w kolejce z najwyższymi potrzebami płacowymi.
Prezes firmy Empower Personal Wealth, Carol Waddell, podkreśla jednak wieloaspektowy charakter definiowania szczęścia finansowego. Waddell zauważyła, że millenialsi, często znajdujący się aktualnie na kluczowych etapach swojego życia, takich jak zakup domu czy założenie rodziny, przypisują więc wyższe wymagania płacowe trapiących ich problemom. Obejmują one m.in. terminowe płacenie rachunków, życie bez długów (badanie przeprowadzano w USA, gdzie problemem jest tzw. student debt czyli kredyt studencki sięgający wieleset tysięcy dolarów), cieszenie się codziennymi luksusami bez obaw o ich utratę lub nagłe problemy finansowe oraz chęć posiadania domu w odpowiedniej lokalizacji.
Zdaniem respondentów z pokolenia Y potrzebują oni prawie dziesięciokrotności obecnej mediany wynagrodzeń do uzyskania satysfakcji finansowej. Co ciekawe, pozostałe przedziały wiekowe także uważają, że niezbędna do szczęścia jest dla nich co najmniej dwukrotność mediany wynoszącej obecnie 55 068 dolarów amerykańskich według danych Bureau of Labor Statistics.
Zobacz też: Chiny ukrywają prawdziwą naturę tajemniczej epidemii? Zaniepokojona WHO oficjalnie apeluje do władz
Od pewnego momentu pieniądze raczej szczęścia nie dają
Podczas gdy 71% Amerykanów biorących udział w badaniu uważa, że posiadanie większej ilości pieniędzy rozwiązałoby większość ich problemów, korelacja między pieniędzmi a szczęściem pozostaje złożona. Nauki społeczne, w tym eksperyment przeprowadzony w 2010 roku przez laureatów Nagrody Nobla Daniela Kahnemana i Angusa Deatona podpowiadają, że przynajmniej w warunkach amerykańskich wpływ pieniędzy na dobrostan emocjonalny wypłaszcza się przy rocznym dochodzie w wysokości 75 000 USD, lub trochę ponad 6 tys. dolarów miesięcznie.
Późniejsze badania przeprowadzone przez Matthew’a Killingswortha wykazały jednak pewną poprawę zgłaszanego samopoczucia nawet powyżej tego progu. Niedawno do literatury dołączyło też wspólne badanie przeprowadzone przez Kahnemana, Killingswortha i Barbarę Mellers które wykazało, że większe dochody są generalnie związane z większym szczęściem dla większości ludzi, z pewnymi wyjątkami. Zauważono bowiem przypadki ludzi bardzo zamożnych którzy jednocześnie twierdzili, że są bardzo nieszczęśliwi.
Może Cię zainteresować: