Wall Street powtórzy krach z Czarnego Poniedziałku 1987 roku? 'Wielki Kryzys w USA’. Musk się buntuje

W samym sercu burzy gospodarczej, jaka przetacza się przez Stany Zjednoczone, Elon Musk — technologiczny magnat i nieoficjalny głos rozsądku dla niektórych kręgów w Waszyngtonie — podnosi bunt przeciwko polityce celnej Donalda Trumpa. Czy Ameryka balansuje na krawędzi nowego Wielkiego Kryzysu, a jeśli tak — to czy głos Muska okaże się proroczym ostrzeżeniem, czy jedynie wołaniem na puszczy?

Finansow szok na rynkach

W ciągu zaledwie kilku dni rynki finansowe doświadczyły szoku, jakiego nie widziano od pandemii COVID-19. indeks Dow Jones Industrial Average runął o ponad 3 000 punktów, Nasdaq zanotował niemal 1 500 punktów straty. Także S&P 500 osunął się o 10% w ciągu zaledwie dwóch dni. Wszystko to w reakcji na najnowszy ruch Trumpa — wprowadzenie drakońskich ceł obejmujących niemal wszystkich kluczowych partnerów handlowych USA.

W odpowiedzi na krytykę, Navarro zbagatelizował sytuację, sugerując, że rynek „wkrótce odbije”, a Dow Jones może osiągnąć poziom 50 000 punktów jeszcze w trakcie kadencji Trumpa. Problem w tym, że optymizm Navarro coraz mniej przekonuje inwestorów, którzy masowo wycofują się z giełdy. Liderzy branży finansowej i technologicznej udają się do Mar-a-Lago z nadzieją na „rozmowę ze zdrowym rozsądkiem”. Tymczasem spadki na Wall Street przyspieszają, strach przed powtórką krachu z 'Czarnego Poniedziałku’ rośnie.

Musk kontra Biały Dom?

Jednym z głównych przeciwników tej strategii okazał się sam Elon Musk. Po utracie dziesiątekmiliardów dolarów wyceny majątkowej, nie szczędził słów krytyki pod adresem głównego architekta polityki celnej Białego Domu – Petera Navarro. „Doktorat z ekonomii z Harvardu to wada, a nie zaleta” – napisał Musk na platformie X, sugerując, że Navarro cierpi na „problem ego większego niż mózg”.

To nie pierwszy raz, gdy Musk wypowiada się przeciwko protekcjonizmowi. Już wcześniej apelował o przewidywalność w polityce handlowej, wskazując na dramatyczny wpływ nagłych zmian taryf na globalne łańcuchy dostaw . Szczególnie w sektorze motoryzacyjnym, w którym Tesla jest jednym z największych graczy. „Kiedy nagle zmieniają się cła… wszystko się sypie” – twierdził w rozmowie z Joe Roganem.

Podczas wystąpienia na kongresie włoskiej Ligi, Musk podkreślił, że jego wizją przyszłości jest „sytuacja zerowych ceł” między Europą a Ameryką Północną. Taka propozycja to nie tylko odważne wyzwanie wobec Trumpa, ale również sygnał, że największe postacie amerykańskiego biznesu zaczynają tracić cierpliwość wobec protekcjonistycznych eksperymentów prezydenta.

Sytuacja Tesli w Europie tylko potwierdza wagę problemu. Sprzedaż firmy spadła o 42,6% w pierwszych dwóch miesiącach 2025 roku — głównie z powodu napięć politycznych i konkurencji z Chin. Zatem dla Muska to nie tylko problem finansowy, ale również polityczny sygnał ostrzegawczy.

W tle dramatycznych wydarzeń rysuje się szerszy obraz: narastający rozdźwięk między konserwatywnym establishmentem a technologicznymi elitami, które – jak Musk – coraz częściej występują z własnymi inicjatywami politycznymi i gospodarczymi. Czy USA stoi u progu nowej ery polityki, w której głos CEO może mieć większe znaczenie niż głos senatora? A może Trump nie będzie chciał słuchać Muska?

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.