Trump zaciera ręce. Po decyzji sądu – może zwalniać dalej
Federalny sąd apelacyjny orzekł, że prezydent USA Donald Trump może wznowić masowe zwolnienia w Biurze Ochrony Finansowej Konsumentów (CFPB), stwierdzając, że sąd niższej instancji nie miał jurysdykcji, aby tymczasowo je zablokować.
Decyzja, wydana w piątek przez Sąd Apelacyjny Okręgu Dystryktu Kolumbii, nie weszła jednak w życie natychmiast. Umożliwiono w ten sposób prawnikom reprezentującym pracowników CFPB oraz organizacje konsumenckie złożenie wniosku o ponowne rozpatrzenie sprawy przez pełny skład sądu apelacyjnego. Oznacza to, że ewentualne zwolnienia zostaną wstrzymane na pewien czas.
Administracja Trumpa triumfuje, prawnicy biją na alarm
Wyrok ten postawił pod znakiem zapytania los około 1,5 tysiąca pracowników CFPB, których masowe zwolnienia zostały zablokowane w kwietniu przez sąd niższej instancji. Sąd ten uznał, że próba czystki naruszyła marcowy nakaz, który tymczasowo wstrzymał wysiłki administracji mające na celu zamknięcie CFPB. Przedstawiciele Biura nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.
Pam Bondi, Prokurator Generalna, wyraziła zadowolenie z decyzji, pisząc na platformie X, że jest to „kolejne zwycięstwo prezydenta Trumpa”, które pozwoli CFPB „dopasować się do odpowiedniego rozmiaru”. Odniosła się również do „naszych wysiłków zmierzających do demontażu” agencji, choć administracja oficjalnie zapewniała w sądzie, że planuje pozostawić ją w pewnej, zredukowanej formie.
Jennifer Bennett, prawniczka reprezentująca powodów, stwierdziła, że decyzja zagraża ochronie społeczeństwa przed nieuczciwymi podmiotami na rynku finansów konsumenckich. W oświadczeniu podkreśliła: „Bez pełnej siły Biura Ochrony Finansowej Konsumentów – agencji, którą Kongres stworzył specjalnie, by chronić konsumentów – miliony stracą kluczowe zabezpieczenia przed drapieżnymi praktykami finansowymi. Jeśli to orzeczenie się utrzyma, przesunie to równowagę sił w stronę korporacji, kosztem bezpieczeństwa finansowego amerykańskich rodzin”. Bennett nie odniosła się do dalszych planów apelacyjnych.
Uzasadnienie większości i sprzeciw mniejszości
W uzasadnieniu wyroku sędzia sądu apelacyjnego Gregory Katsas, do którego dołączyła sędzia Neomi Rao, stwierdził, że mimo faktycznych ustaleń, iż administracja Trumpa zamierzała zniszczyć CFPB, sąd niższej instancji działał poza swoimi uprawnieniami.
„Uznajemy, że sąd okręgowy nie miał jurysdykcji do rozpatrywania roszczeń opartych na utracie zatrudnienia, które muszą być procedowane w ramach wyspecjalizowanego systemu kontroli, przewidzianego przez prawo dotyczące służby cywilnej” – napisał Katsas w opinii większości. Zgodnie z jego i sędzi Rao, oboje nominowani przez Trumpa, inne zastrzeżenia podniesione przez powodów nie dotyczyły ostatecznych decyzji agencji, więc nie mogły być rozpatrywane w sądzie.
W odmiennym zdaniu, sędzia Cornelia Pillard, mianowana przez byłego prezydenta Baracka Obamę, argumentowała, że sąd niższej instancji działał właściwie, blokując administracji Trumpa całkowite wyeliminowanie CFPB w trakcie trwania procesu. „Jednakże nie leży w gestii Prezydenta ani jego nominatów decydowanie, że kraj odniesie największe korzyści, jeśli Biuro w ogóle nie będzie istnieć” – napisała Pillard.
Decyzja sądu apelacyjnego, choć tymczasowo wstrzymana, stanowi poważny cios dla niezależności CFPB i rodzi obawy, że agencja nie będzie w stanie skutecznie pełnić swojej roli w ochronie konsumentów. W konwekwencji tego wyroku przyszłość Biura i jego pracowników pozostaje niepewna, a ostateczny wynik sporu będzie zależał od tego, czy sąd apelacyjny w pełnym składzie zdecyduje się na ponowne rozpatrzenie sprawy. W międzyczasie miliony Amerykanów mogą pozostać bez kluczowych zabezpieczeń finansowych.
