Trump rozmawiał z Putinem o Ukrainie. Koniec wojny jest bliski?

W ostatnich dniach Donald Trump, prezydent elekt USA, odbył rozmowę z prezydentem Rosji. Miał w niej zachęcać Władimira Putina do ograniczenia eskalacji konfliktu na Ukrainie.

Jest to posunięcie o tyle nietypowe, że odbyło się bez konsultacji z Ukrainą, która, jak podkreśliło jej Ministerstwo Spraw Zagranicznych, nie miała wpływu na tę rozmowę i nie zamierza jej oficjalnie komentować.

Trump jest zdeterminowany

Wiadomo również, że prezydent Joe Biden ma już zaplanowane spotkanie z Trumpem, podczas którego zamierza przedstawić swoje argumenty za dalszym wsparciem Ukrainy. Biden, który na początku stycznia 2025 r. ustąpi ze stanowiska, planuje wezwać nową administrację i Kongres do utrzymania obecnego poziomu zaangażowania Stanów Zjednoczonych w Ukrainie. Według doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake’a Sullivana Biden będzie argumentował, że porzucenie Ukrainy może prowadzić do wzrostu destabilizacji w Europie, a tym samym wpłynąć negatywnie na interesy USA.

Biden ma w tej kwestii mocne argumenty. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku Waszyngton przekazał temu krajowi miliardy dolarów na pomoc wojskową i gospodarczą. W ostatnich latach pojawiły się jednak liczne głosy sprzeciwu wśród amerykańskich Republikanów, w tym samego Trumpa, którzy uważają, że USA powinny bardziej koncentrować się na swoich wewnętrznych sprawach. Podobne stanowisko wyraził senator Bill Hagerty, sojusznik Trumpa, który w wywiadzie dla CBS stwierdził, że Amerykanie oczekują, iż suwerenność kraju będzie priorytetem, zanim zostaną wydane środki na pomoc innemu narodowi.

Warto podkreślić, że Trump już wcześniej wyrażał swoje wątpliwości co do zaangażowania Stanów Zjednoczonych w konflikt ukraiński. Mówił, że gdyby był u władzy, Putin nie zdecydowałby się na inwazję. Stwierdził również opinię, że Ukraina może być zmuszona do ustępstw terytorialnych, aby zakończyć konflikt. Tego typu poglądy spotykają się jednak z krytyką zarówno ze strony Ukrainy, jak i Bidena, którzy są przekonani, że takie rozwiązanie byłoby niekorzystne dla Kijowa i sprzeczne z interesami USA i ich europejskich sojuszników.

Podczas gdy Trump szykuje się do objęcia urzędu, sytuacja na Ukrainie pozostaje napięta. W ostatnich dniach ukraińskie siły przeprowadziły największy dotychczasowy atak dronowy na Moskwę, używając do tego co najmniej 34 dronów. Atak ten był odpowiedzią na działania Moskwy, która, zdaniem ukraińskich urzędników, może próbować zakończyć wojnę na swoich warunkach. Obecnie siły rosyjskie kontrolują około jednej piątej terytorium Ukrainy, ale Kijów zapowiada, że nie zaakceptuje żadnych ustępstw i dąży do odzyskania pełnej kontroli nad swoim krajem.

Jak zachowa się nowa administracja USA?

Rzecz jasna amerykański Kongres, który w minionych latach przyznał Ukrainie ponad 174 miliardy dolarów wsparcia, może podjąć decyzję o zmianie polityki wsparcia finansowego. W obliczu zmiany władzy Republikanie przejmują większość w Senacie, co prawdopodobnie wpłynie na ograniczenie tempa wsparcia. Dalsze działania administracji Trumpa pozostają jednak niewiadomą, zwłaszcza że wciąż trwa liczenie głosów, które mogą zadecydować o przyszłym składzie Izby Reprezentantów. Jedno jest pewne – przyszłość Ukrainy jest silnie uzależniona od amerykańskiej polityki i wyników rozmów między kluczowymi światowymi liderami.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.