Tokio przerywa milczenie. Oto, co japoński rząd myśli o cłach USA

Japoński minister finansów Katsunobu Kato wyraził poważne zaniepokojenie wpływem amerykańskich ceł na gospodarkę Japonii i sytuację globalną.

W rozmowie z agencją Reuters, przeprowadzonej w Tokio tuż po rozpoczęciu rozmów handlowych między USA a Japonią, Kato podkreślił, że jednostronne decyzje prezydenta Donalda Trumpa mogą wywołać poważne konsekwencje gospodarcze.

Obawy są spore

Minister ostrzegł, że ogłoszone przez Trumpa taryfy handlowe już teraz wywołały niestabilność na rynkach finansowych, co w jego ocenie może zagrozić procesowi ożywienia gospodarczego w Japonii. – Nowe środki taryfowe USA wpływają na wiele sektorów i zwiększają niepewność. Obawiamy się, że ich skutki mogą rozlać się na gospodarkę Japonii i świata przez kanały handlowe i finansowe – powiedział Kato.

Japonia zamierza ściśle współpracować z USA w kwestiach walutowych i gospodarczych, a Kato zapowiedział swoją wizytę w Waszyngtonie w przyszłym tygodniu podczas spotkań Międzynarodowego Funduszu Walutowego i G20. Planowane są również osobne rozmowy z amerykańskim sekretarzem skarbu, Scottem Bessentem, kontynuujące dialog zapoczątkowany przez japońskiego ministra ds. rewitalizacji gospodarczej, Ryosei Akazawę. Do tych wcześniejszych rozmów dołączył niespodziewanie sam prezydent Trump.

Odnosząc się do wahań rynkowych po ogłoszeniu przez Trumpa „recyprocznych” ceł na początku kwietnia, Kato ostrzegł: – Istnieje ryzyko wywarcia presji spadkowej na japońską gospodarkę. Dodał, że Japonia zamierza utrzymać bliską komunikację z USA w sprawie kursów walutowych. Przypomniał również, że oba kraje zgadzają się co do tego, że nadmierna zmienność kursów walut i ich chaotyczne ruchy są niepożądane.

– Ważne jest, aby kursy walutowe odzwierciedlały fundamenty gospodarcze i poruszały się w sposób stabilny. Rząd nie zmienia swojego stanowiska – nadal z niepokojem obserwujemy rozwój sytuacji na rynku walutowym, w tym potencjalne ruchy spekulacyjne – stwierdził Kato.

Za wcześnie na szczegóły

Minister nie chciał jednak spekulować na temat przebiegu nadchodzących rozmów z Bessentem, zwłaszcza jeśli chodzi o waluty. Jak powiedział, byłoby zbyt wcześnie ujawniać szczegóły i mogłoby to wywołać niepotrzebne spekulacje rynkowe. – Jedyne, co mogę powiedzieć, to że Japonia będzie aktywnie wymieniać poglądy, trzymając się swojej zasadniczej pozycji wobec rynku walutowego – powiedział.

Przypomnijmy, że Donald Trump dał do zrozumienia, że chciałby rozszerzyć negocjacje handlowe także o kwestie kursu jena, który według niego jest celowo zaniżany przez Japonię w celu wsparcia eksportu. Dodatkowo wyraził niezadowolenie z rzekomego niewystarczającego wkładu Japonii w koszty utrzymania wojsk amerykańskich stacjonujących w kraju. Japonia konsekwentnie zaprzecza zarzutom o manipulowanie walutą i chce unikać takich tematów podczas negocjacji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.