Tesla również odczuła globalną awarię IT. Co na to Elon Musk?
Zarządzana przez Elona Muska firma Tesla była zmuszona do wstrzymania niektórych linii produkcyjnych w Teksasie i Nevadzie z powodu globalnej awarii IT.
W piątek rano przedsiębiorstwo poinformowało swoich pracowników, że ma do czynienia z awarią hostów Windows, serwerów, laptopów i urządzeń produkcyjnych.
Tesla do pracowników: „Idźcie do domu”
„Właśnie usunęliśmy Crowdstrike ze wszystkich naszych systemów, więc nie ma żadnych rolloutów” – napisał na platformie X Elon Musk, dyrektor generalny Tesli. Nie sprecyzował on jednak, które z zarządzanych przez niego firm podjęło działania. Nie napisał też ani słowa na temat wpływu awarii na funkcjonowanie poszczególnych przedsiębiorstw. Przypomnijmy, że oprócz Tesli i X, Musk prowadzi firmę lotniczą SpaceX, firmę The Boring Co. zajmującą się budową tuneli, startup Neuralink zajmujący się implantami chipów mózgowych oraz startup xAI zajmujący się sztuczną inteligencją.
W nocy z piątku na sobotę producent samochodów wysłał pracowników pracujących na nocnej zmianie zakładach w Austin w Teksasie i Sparks w Nevadzie.
Trzeba przyznać, że w kryzysowej sytuacji Musk zachował się dość osobliwie. Pozwolił sobie na kilka żartów na temat Microsoftu – jednym z nich był retweet mema opublikowanego przez użytkownika DogeDesigner z podpisem „Wszystko inne nie działa, ale ta aplikacja nadal działa”:
W innym poście na X Musk przypomniał swój post sprzed trzech lat, w którym napisał: „Macrohard >> Microsoft”.
Awaria IT, jakiej nie było
Przez cały wczorajszy dzień linie lotnicze, banki, sprzedawcy detaliczni i dostawcy usług medycznych doświadczali wielu awarii po tym, jak Microsoft zgłosił problemy ze swoimi usługami online. Problem, za którym stoi firma Crowdstrike, spowodował, że niektórzy użytkownicy systemu Windows nie mogli uzyskać dostępu do swoich systemów, a na ekranach ich komputerów pojawiał się „niebieski ekran śmierci”. Awarie zostały spowodowane przez aktualizację systemu operacyjnego Windows o nazwie „Falcon Sensor”.
Dodajmy, że CrowdStrike świadczy usługi w zakresie cyberbezpieczeństwa dla ponad połowy podmiotów z listy Fortune 500. Założycielami firmy są George Kurtz, Dmitri Alperovitch i Gregg Marston. W czerwcu 2013 r. podmiot wprowadził na rynek swój pierwszy produkt, którym był właśnie „Falcon Sensor”. Przedsiębiorstwo było zaangażowane w dochodzenia w sprawie kilku głośnych cyberataków, w tym włamania do Sony Pictures w 2014 r., cyberataków na Demokratyczny Komitet Narodowy (DNC) w latach 2015-2016 oraz wycieku wiadomości e-mail z DNC w 2016 r.
Dyrektor generalny firmy, George Kurtz, poinformował, że zarządzana przez niego firma „aktywnie współpracuje z klientami dotkniętymi błędem znalezionym w pojedynczej aktualizacji treści dla hostów Windows”. Podkreślił on również, że problem ten nie był cyberatakiem ani incydentem bezpieczeństwa oraz że został on zidentyfikowany i odizolowany, a także że w związku z incydentem wdrożono odpowiednią poprawkę oprogramowania.