Tesla na problem sprzedażowy. I to bardzo poważny
Tesla liczyła, że odświeżony Model Y, który zadebiutował w styczniu 2025 roku, pobudzi popyt i poprawi wyniki sprzedaży. Rzeczywistość jednak rozczarowuje: hojne oferty finansowe już na samym początku i niemal natychmiastowa dostępność auta sugerują, że zainteresowanie jest znacznie niższe od oczekiwań.
Producent auta oferuje finansowanie już od 0 proc. w USA i niektórych krajach Europy, co przy premierze nowego modelu jest rzadkością. To może oznaczać, że Tesla zmaga się z brakiem popytu. – Dlaczego oferować rabaty i promocje od razu po premierze? To nie ma sensu przy i tak już niskich marżach – komentuje Loren McDonald z firmy analitycznej Paren.
Tesla i jej sprzedaż
Dostępność Modelu Y jest wysoka – auto można nabyć niemal od ręki w wielu krajach, także z zapasów magazynowych. To duży kontrast w porównaniu do poprzedniej wersji, która była globalnym bestsellerem z długimi listami oczekujących. Tymczasem dane z rynku pokazują, że sprzedaż Tesli w Europie i Chinach nadal spada – w Chinach spadek wyniósł ponad 8 proc. w samym kwietniu.
Tesla tłumaczy powolny start koniecznością przestawienia linii produkcyjnych pod nowy model. Jednak inwestorzy i analitycy coraz bardziej oczekują wprowadzenia tańszych modeli, które mogłyby przyciągnąć nowych klientów. Po spadku rocznej liczby dostaw w 2024 roku, Elon Musk zrezygnował z prognozy 30% wzrostu sprzedaży i ogłosił, że Tesla „powróci do wzrostu”, choć konkretne liczby mają zostać podane za kilka miesięcy.
Problemy sprzedażowe Tesli nie wynikają wyłącznie z konkurencji na rynku czy słabszej koniunktury. Część klientów zniechęcają kontrowersyjne poglądy Elona Muska, który publicznie wspiera skrajną prawicę i był bliskim doradcą Donalda Trumpa. Dane pokazują rekordowy poziom wymiany Tesli na auta innych marek, a globalne protesty przeciwko Muskowi również mogą wpływać na postrzeganie marki.
Tesla oficjalnie nie odniosła się do pytania o powody słabego popytu. Dyrektor finansowy firmy, Vaibhav Taneja, przyznał jednak niedawno, że „wrogość wobec marki” odbiła się negatywnie na wynikach w niektórych regionach.
Jeśli chodzi o sam pojazd, nowy Model Y różni się od poprzednika przede wszystkim obecnością listwy świetlnej na froncie, wzorem Cybertrucka. Wnętrze wzbogacono o ekran dotykowy dla pasażerów tylnej kanapy oraz oświetlenie ambientowe. Według producenta, auto jest cichsze i bardziej komfortowe w prowadzeniu, ale ogólny design pozostał zbliżony do poprzedniej wersji.
Co z tymi cenami?
Cenowo Model Y pozostaje na podobnym poziomie, choć Tesla regularnie wprowadza korekty. W USA oferowany jest z oprocentowaniem 1,99 proc., bez wkładu własnego oraz z rabatem 2000 USD dla dotychczasowych właścicieli. W Chinach klientom przysługuje pięcioletnie finansowanie 0proc. do końca czerwca. Dla porównania – średnia stopa procentowa dla nowych aut w USA wynosi 7,1 proc.
Zgodnie z wyliczeniami firmy Edmunds, oferta Tesli może oznaczać oszczędności rzędu od 4 500 do nawet 6 600 USD. Jednak mimo to, jak zauważa Jessica Caldwell z Edmunds, klienci nie odbierają nowego Modelu Y jako znacząco odmiennego. – Jeśli nie masz mocnej historii produktowej, musisz ją nadrobić atrakcyjną ceną – podsumowuje.