Tesla fatalnie reaguje na cła USA. Prognozy są coraz gorsze, a Musk zaczyna być nerwowy
Głównym tematem gospodarczym od kilku tygodni są amerykańskie cła oraz ich wpływ na rynki finansowe i międzynarodowe stosunki handlowe. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że po stronie, która odpowiada za całe zamieszanie, jest Elon Musk, który sam jest jednocześnie aktywnym biznesmenem, a jego spółki bezpośrednio odczuwają skutki polityki celnej Donalda Trumpa. Tesla w tym toku radzi sobie słabo, jeśli spojrzymy na wyniki. Kolejne zmiany decyzji w sprawie ceł powoduje drastyczne wahania cen akcji spółki. Kolejne prognozy dla Tesli wyglądają niepokojąco, a sam Musk zdaje się tracić cierpliwość. Czy dojdzie do jakiegoś spektakularnego rozłamu?
Tesla mocno odbija, by po chwili zanurkować. Prognozy są niepokojące
W ciągu ostatnich dwóch tygodni sytuacja dotycząca ceł handlowych zmieniała się jak w kalejdoskopie. Najpierw Donald Trump ogłosił listę państw objętych nowymi stawkami, a następnie czekał na reakcję. Większość państw w ciągu tygodnia od tej decyzji wyraziła wolę negocjacji. Dlatego na początku tego tygodnia Trump ogłosił zawieszenie nowych stawek dla 75 państw, które zgłosiły się do USA. Z kolei na Chiny, za brak chęci negocjacji, USA nałożył najpierw 125%, a następnie 145% cła.
W tym czasie rynki finansowe przypominały statek na wzburzonym morzu w trakcie sztormu. Gra na giełdzie od pewnego czasu przypomina rollercoaster, który funduje uczestnikom skrajne emocje. Nie inaczej jest w przypadki spółki motoryzacyjnej Tesla.

W środę akcje spółki zareagowały najpierw bardzo pozytywnie i skoczył aż o 23% w górę, co jest drugim największym w historii rajdem cen. Ostatni raz taki gwałtowny wzrost wartości Tesla zanotowała w 2013 roku. Jednak czwartek przyniósł kolejne załamanie, po którym Tesla straciła ponad 7% na koniec dnia. Wszystkie podmioty giełdowe są niestabilne, ale firma Elona Muska wydaje się być w czołówce w tym rankingu. Tylko w tym roku akcje Tesli rosły lub spadały o co najmniej 5% w ciągu dnia w 19 różnych okresach.

W chwili pisania tekstu akcje Tesli kosztują 252 dolary, a w ciągu ostatnich 24 godzin straciły na wartości 7,27%. W ciągu ostatniego tygodnia spadły o 1,17%. Na poprawę sytuacji wskazują wyniki za ostatnie trzydzieści dni. Przez ostatni miesiąc gigant motoryzacyjny zyskał na giełdzie 12,03%. Licząc od początku roku firma kierowana przez Elona Muska straciła już 35,30%.
UBS oceniając aktualną sytuację, spodziewa się spadku cen akcji Tesli do 190 dolarów. W związku z obawami dotyczącymi popytu UBS rekomenduje sprzedaż akcji spółki. Jak wskazuje firma: „Spodziewamy się, że akcje Tesli będą zmienne, ale opadające, biorąc pod uwagę wysoką wycenę (szczególnie w porównaniu z innymi akcjami Mag7) na nerwowym rynku„.
Musk nazywa człowieka odpowiedzialnego za politykę celną głupcem. Opuści rządu Trumpa?
Dotychczas Tesla zmagała się głównie z silną presją ze strony konkurencji. Najbardziej po piętach firmie Muska depczą od jakiegoś czasu Chińczycy, którzy właściwie przejęli już swój rynek z rąk europejskich i amerykańskich marek, a teraz coraz śmielej wchodzą do Europy.
Trudno zatem dziwić się, że Elon Musk nie wytrzymuje ciśnienie i wścieka się, że dodatkowe problemy generuje mu amerykański rząd, który mocno wspiera i którego jest częścią. Ostatnio Musk posprzeczał się z Peterem Navarro, który jest doradcą Trumpa ds. handlu. Navarro zasugerował w jednej z wypowiedzi, że Tesla nie jest do końca amerykańska, ponieważ korzysta z wielu podzespołów, które dostarczają m.in. Tajwan, Chiny i Japonia.

W odpowiedzi na te zarzuty Musk napisał na X, że Tesla ma najwięcej wyprodukowanych samochodów w Ameryce. Następnie stwierdził, że Navarro jest głupszy niż worek cegieł.
W międzyczasie pojawiły się spekulacje o tym, że Musk może opuścić departament D.O.G.E., by ratować sytuację swojej spółki. JD Vance, wiceprezydent USA, powiedział kilka dni temu, że Musk pozostanie „przyjacielem i doradcą” po tym, jak opuści Departament ds. Efektywności Rządu (D.O.G.E.).
Jednak Musk szybko zaprzeczył doniesieniom medialnym, które sugerowały, że planuje opuszczenie rządu Trumpa i nazwał je fejkiem.