Strefa czystego transportu – w strefie prawnego zgniotu. Zmora kierowców na śmietnik idei?

Strefa czystego transportu – w strefie prawnego zgniotu. Zmora kierowców na śmietnik idei?

Francuskie Zgromadzenie Narodowe przegłosowało ustawę zakładającą „uproszczenie” gospodarki kraju. Jeden z jej zapisów znosi wymóg, aby w każdym obszarze miejskim spełniającym arbitralne wymogi znalazła się strefa czystego transportu. Strefy owe, określane we Francji jako ZFEs (Zones a Faibles Emissions), są, łagodne ujmując, niepopularne pośród wyborców. Teraz będą mogły zniknąć z prawnego i drogowego krajobrazu.

Prawne wymogi wymuszające, aby w znaczącej większości francuskich miast znalazła się strefa czystego transportu, narzuciły ustawy przeforsowane kolejno w 2019 i 2021 r. Przeforsowane, warto wspomnieć, wbrew woli ogromnej części Francuzów, ale zgodnie z wolą i w wyniku nacisku aktywistów oraz oficjeli rządowych (i nie bez przyczyny). Przewidywały one, że wymóg ustanawiania takich stref spada na każdą jurysdykcję lokalną, w której tereny miejskie odnotowują poziom zanieczyszczeń powyżej ustalonego progu.

Przez cały ten okres nie ustawała jednak zażarta krytyka ich wprowadzania. I to z zupełnie różnych, a nawet jawnie sobie wrogich środowisk. Kręgi prawicowe podnosiły oczywisty fakt, że strefy takie stanowią zamach na prawo do autonomicznego transportu – i wyboru środka tegoż transportu, pozbawiając ludzi fundamentalnej wolności komunikacyjnej.

Kręgi lewicowe z kolei wskazywały równie oczywisty fakt, że koszty funkcjonowania takich stref ponoszą biedniejsi (a zwłaszcza najbiedniejsi), którzy z finansowej konieczności jeżdżą starszymi samochodami. Jak wskazywali, tych zamożnych stać, by zaopatrywać się modne, lecz drogie EV – co jednak w istocie sprowadza transport samochodowy z powszechnego narzędzia w atrybut finansowej elity.

Strefa czystego transportu – pomysł do odholowania

W ten sposób przebiegło też głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym. Za poprawką, która znosi wymóg, by w każdym większym mieście znalazła się strefa czystego transportu, głosowali deputowani tak prawicowego Zgromadzenia Narodowego, centroprawicowych Republikanów, jak i lewicowej Francji Niepokornej. Nawet wielu deputowanych prezydenckiej partii Macrona, Renaissance, też zagłosowało za. I to mimo faktu, że poprawka przeszła przy wyraźnym sprzeciwie rządu.

Przedstawiciele tego ostatniego usiłowali uratować niepopularne strefy – oferując pewne ustępstwa jeśli chodzi o próg zanieczyszczeń, jednak co do zasady zachowując ZFEs w największych miastach. Wbrew ich obiekcjom – a także tym wyrażanych przez Zielonych czy Partię Socjalistyczną – przegłosowano jednak całkowite ich zniesienie. Głosowanie to nie kończy przy tym bitwy o wprowadzenie abolicji stref. Jeśli jednak rozkład głosów się utrzyma – finalnie mogą one trafić na śmietnik idei.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.