
Starcie naftowych gigantów o najbardziej atrakcyjne złoża świata
Wojna największych na świecie koncernów naftowych o dostęp do przypuszczalnie najbardziej atrakcyjnych i rozchwytywanych złóż ropy na świecie odnotowała trwa w najlepsze. Toczą ją koncerny Chevron oraz Exxon Mobil. Obydwa amerykańskie, i obydwa będące niegdyś notabene częścią jednej firmy (Standard Oil). Obecnie toczą jednak prawne starcie bez sentymentu. Na preferencyjnej pozycji zaczynał je Exxon, jednak Chevron właśnie odniósł duże zwycięstwo.
Przedmiotem tego starcia są, konkretnie, pola naftowe Stabroek. Są to podmorskie złoża na szelfie kontynentalnym Morza Karaibskiego, położone na wodach terytorialnych Gujany. Złoża te okazały się wręcz bajecznie bogate, a przy tym względnie dostępne. Ich eksploatacja, której meteoryczny wzrost nastąpił w ciągu ostatnich kilku lat, wyniosła biedną Gujanę do pozycji najszybciej bogacącego się kraju globu. Oczywiście, lwia część tego bogactwa trafia do wydobywców – i właśnie o to zapłonął konflikt.
Złoża z naftowej bajki
Poszukiwania, a potem eksploatację złóż gujańskich od początku prowadziło konsorcjum pod przewodnictwem koncernu Exxon. W warunkach koncesji, jaką wynegocjował z rządem Gujany, firma ta zastrzegła sobie przywilej pierwokupu praw do wydobycia ropy. Chodziło właśnie o niedopuszczenie arcy-rywala do złóż, które okazały się dla Exxonu żyłą złota. Co oczywiste, Chevron ani myślał tak łakomy kąsek pozostawić. Począł zatem szukać sposobów na dostanie się do nich.
I znalazł sposób. W skład konsorcjum firm, o których była mowa, a które prowadza wydobycie na wodach gujańskich, znalazła się firma Hess. Nie mogąc kupić praw do wydobycia bezpośrednio, Chevron poczynił kroki, aby przejąć właśnie tę firmę. Po wyjątkowo „uczciwej” cenie (53 mld dol.) – ale złoża Stabroek uznano na tak cenne, że warte takiej ceny. Tyle że oczywiście nie poszło to tak łatwo. Exxon natychmiast podjął próbę zablokowania fuzji na drodze prawnej.
Exxon vs. Chevron: 0-1
W pozwie złożonym w 2023 r. do trybunału arbitrażowego Międzynarodowej Izby Handlu (ICC) w Paryżu jego adwokaci twierdzili, że przejęcie Hess przez Chevron narusza zagwarantowane Exxonowi prawo pierwokupu. Argumentowali, że na mocy umowy między uczestnikami konsorcjum prawo to obejmuje także przejęcia podmiotów gospodarczych mających udział w konsorcjum. Sprawę komplikował fakt, że sama firma Hess weszła do konsorcjum dzięki nabyciu swojej części od koncernu Shell.
Po dwóch latach walki, trybunał arbitrażowy to twierdzenie odrzucił. W orzeczeniu, które stanowi ogromne zwycięstwo dla firmy Chevron, stwierdził, że prawo pierwokupu dotyczyło tylko praw do wydobycia, nie przejęć, fuzji i akwizycji korporacyjnych. W ten sposób wspomniana firma może dokończyć fuzję i przejąć Hess. Ta posiada 30% udziałów w konsorcjum. Prócz niej, 45% udziałów ma w nim Exxon, 25% zaś – chiński Cnooc.
