Skrajne ubóstwo w Polsce wzrosło o 47%. Jest gorzej, niż pokazują oficjalne statystyki. Kto jest temu winien?

W zeszłym tygodniu rząd przyjął kontrowersyjną strategię finansową, która odrzuciła pomysł zwiększenia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. zł. Zaproponowany budżet eksperci ocenili jak mocno rygorystyczny i narzucający politykę zaciskania pasa. Wygląda na to, że rząd wiedział już wcześniej, że nie jest kolorowo. Najnowszy raport „Poverty Watch 2024” ujawnił, że ubóstwo w Polsce wrócił do poziomu z 2015 roku. Szczegółowe dane na ten temat są zatrważające.

Ubóstwo w Polsce najwyższe od 2015 roku

Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu upublicznił raport „Poverty Watch 2024”. Wynika z niego, że ubóstwo w Polsce jest najwyższe od blisko dekady. Ostatnio tak źle było w 2015 roku. Według ustaleń Komitetu w 2022 r. poniżej minimum egzystencji żyło w Polsce około 1,7 mln osób. Zaledwie rok później przybyło blisko milion osób, którzy ledwo wiążą koniec z końcem. Takich osób w 2023 roku było dokładnie 2,5 mln.

Źródło: Rpoart Poverty Watch 2024 monitoring ubóstwa i polityki społecznej przeciw ubóstwu w Polsce 2023-2024

Ta ogólna statystyka jest niepokojąca, ale kiedy przyjrzymy się szczegółom, jest jeszcze gorzej. Dane raportu „Poverty Watch 2024” ujawniły, że z 5,7 do 7,6% wzrosło skrajne ubóstwo wśród dzieci. Oznacza to, że w skrajnej biedzie żyje ponad pół mln dzieci w Polsce. W gorszej sytuacji są też seniorzy. Skrajne ubóstwo wśród osób starszych wzrosło z 3,9 do 5,7%. Zatem skrajne ubóstwo dotknęło w zeszłym roku około 430 tys. seniorów.

W 2023 roku wzrosła też grupa żyjąca w niedostatku, czyli poniżej minimum socjalnego. W 2022 roku takich osób było 15,4 mln. Rok później liczebność tej grupy wyniosła 17,3 mln osób. To, co dodatkowo niepokoi, to fakt, że realna sytuacja może być jeszcze gorsza, niż pokazują statystyki. Dlatego, że raport bazuje na danych GUS-u, a ten nie uwzględnia osób, które przebywają m.in. w domach samotnej matki, domach pomocy społecznej itp.

Co jest przyczyną katastrofy?

Te fatalne dane zapewne posłużą politykom do wzajemnego obwiniania za zaistniałą sytuację. „Wina Tuska” i „rozdawnictwo PiS” to zapewne główne hasła, które usłyszymy w telewizyjnych studiach w najbliższych dniach. Odpowiedzialność w największym stopniu ponosi klasa polityczna jako całość. A na jakie szczegóły zwracają uwagę eksperci?

Dr hab. Ryszard Szarfenberg, przewodniczący Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN Polska), zwraca uwagę, że słabe wyniki gospodarcze w połączeniu z wysoką inflacją, i jednocześnie brak waloryzacji świadczeń socjalnych, musiały doprowadzić do drastycznego wzrostu ubóstwa. W raporcie EAPN Polska możemy również przeczytać, że do katastrofy przyczynił się również brak urealnienia kryteriów uprawniających do szeregu świadczeń. Paradoks polega na tym, że przez nieaktualne kryteria wiele osób, które dotknęło ubóstwo, jest zbyt „bogatych”, by otrzymać różne świadczenia socjalne. Ponadto przysłowiowym gwoździem do trumny był brak realnego wzrostu płac i świadczeń.

EAPN Polska ocenia w raporcie, że sytuację może poprawić coroczna automatyczna waloryzacja wspomnianych świadczeń i urealnienie kryteriów uprawniających do ich pobierania.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!