Skarbówka bierze się na poważnie za samozatrudnionych? „Koniec eldorado na umowach B2B”
Początkiem lipca Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) zareagowała ostro i stanowczo na wniosek o wydanie opinii zabezpieczającej dotyczącej zmiany formy zatrudnienia pracowników „pewnej spółki akcyjnej”. Spółka ta planowała założenie spółki zależnej, w której posiadałaby 100% udziałów. Pracownicy z kolei mieli zostać przeniesieni na umowy o świadczenie usług, zawierane ze spółką zależną w ramach działalności gospodarczych, zamiast dotychczasowych umów o pracę. Zdaniem KAS „była to jednoznaczna próba unikania opodatkowania„.
Urzędy Skarbowe na tropie optymalizacji podatkowej
Szef KAS stanowczo odmówił wydania opinii, podkreślając, że celem wnioskodawcy było unikanie opodatkowania. Według fiskusa spółka unikałaby obowiązku poboru podatku jako płatnik, a pracownicy mogliby korzystać z niższych stawek podatkowych, takich jak 19% dla podatku liniowego lub ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, w przedziale od 2 do 17%. Obecnie, dochody te są opodatkowane według skali, czyli 12% i 32%.
Monika Piątkowska, doradca podatkowy w epity.pl, ocenia: „Decyzja odmowna KAS jasno pokazuje, że organy podatkowe będą aktywnie przeciwdziałać próbom obniżenia zobowiązań podatkowych przez sztuczne zmiany formy zatrudnienia. Fiskus zwraca uwagę, że zamiana umów o pracę na samozatrudnienie, gdy nadal faktycznie wykonywane są te same obowiązki, jest postrzegana jako obejście prawa podatkowego.”
Szef KAS uznał, że w przedstawionej sytuacji działalność gospodarcza pracowników byłaby jedynie formalnością. W rzeczywistości, stosunek pracy nadal miałby miejsce, co oznaczałoby, że pracownicy nie są prawdziwymi przedsiębiorcami, a ich samozatrudnienie ma na celu jedynie zmniejszenie obciążeń podatkowych.
Fiskus dopiero się rozkręca
Decyzja ta przypomina, że organy podatkowe mają prawo kwestionować przejścia z umowy o pracę na współpracę B2B (business-to-business) i będą z tego prawa korzystać. Fiskus może badać, czy osoba prowadząca działalność gospodarczą faktycznie działa jako przedsiębiorca, czy jest jedynie pracownikiem ukrywającym się za samozatrudnieniem.
Odmowa wydania opinii zabezpieczającej to sygnał, że skarbówka zamierza baczniej przyglądać się tego typu operacjom. Organy podatkowe będą dokładnie weryfikować, czy samozatrudnienie nie jest sztuczne i czy osoby współpracujące z byłymi pracodawcami nadal nie są ich pracownikami. Może to mieć istotne konsekwencje dla tych, którzy decydują się na przejście z umowy o pracę na samozatrudnienie, szczególnie jeśli ich praca i obowiązki nie uległy zmianie.