Saudyjczycy kupili Pokemony. W tle grube miliardy i kontrowersje
Graliście kiedyś w grę Pokemon Go? Szczyt popularności przechodziła jakieś osiem lat temu. Mówiły o niej wszystkie mainstreamowe media, a połowa ludzi, których spotykałeś na spacerach, poszukiwała swoich ulubionych stworków. Okazuje się, że minęło tyle lat, a gra wciąż jest szalenie popularna, przynajmniej w skali globu. Popularna na tyle, że saudyjski Publiczny Fundusz Inwestycyjny właśnie kupił tę grę za 3,5 miliarda dolarów.
Pokemon Go w rękach Saudyjczyków – co to oznacza?
To kolejny krok Arabii Saudyjskiej w budowie swojego gamingowego imperium, na które do tej pory już zdążyli wydać grube miliardy. Pokemon Go, choć zadebiutował prawie dekadę temu, nadal pozostaje jednym z najlepiej zarabiających tego typu tytułów na świecie. Gra wciąż przyciąga 30 milionów graczy miesięcznie, co zwróciło uwagę dysponujących nieograniczonym bogactwem Saudyjczyków.
W ramach transakcji Saudyjczycy przejmują nie tylko Pokemon Go, ale także inne tytuły Niantic, jak nieco mniej spektakularne Monster Hunter Now czy Pikmin Bloom oraz cały zespół deweloperów. Wszystko to trafi pod skrzydła Scopely Inc – firmy, którą fundusz w 2023 roku kupił za 4,9 miliarda dolarów.
Arabia Saudyjska od jakiegoś czasu mocno inwestuje w branże gamingową. Ich udziały można dostrzec w gigantach takich jak Nintendo czy Electronic Arts. Aktywnie rozwijają także e-sport, organizując prestiżowe turnieje z ogromnymi pulami nagród. W 2023 roku odbył się tam eSports World Cup, gdzie zawodnicy walczyli o 60 milionów dolarów. W 2027 roku Rijad będzie z kolei gospodarzem Olympic eSports Games.
Saudyjskie miliardy płyną do gamingu
To część szerszej strategii księcia Mohammada bin Salmana. Newcastle United, który został przejęty za 300 milionów funtów w 2021 roku, to tylko jeden z luźnych przykładów, które można mnożyć.
W którą stronę skręcą popularne Pokemony? Fakt jest taki, że właśnie trafiły pod skrzydła rządu dysponującego nieogromnym budżetem. To z pewnością na plus. Być może gra zostanie doinwestowana i zrewolucjonizowana na tyle, że znów – jak blisko dziesięć lat temu – wszyscy wyjdziemy łapać Pokemony. Z drugiej strony, Arabia Saudyjska nie jest państwem bez skazy. Oskarżenia o łamanie praw człowieka to tylko szczyt góry lodowej.
Eksperci specjalizujący się w Bliskim Wschodzie twierdzą, że tego typu transakcje i przejęcia są częścią strategii „sportwashingu”. Ocieplania wizerunku poprzez sport czy e-sport.
Czy zakup Niantic to kolejny ruch Saudyjczyków w kierunku globalnej ekspansji w branży gamingowej? Być może, jeśli tylko książe ma taki kaprys.
