Rząd wstrzymuje projekty wiatrowe. Turbiny „oślepiają” radary, tworzą martwe strefy na morzu

Rząd wstrzymuje projekty wiatrowe. Turbiny „oślepiają” radary, tworzą martwe strefy na morzu

Rząd federalny USA podjął decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu licencji dla pięciu dużych projektów morskich farm wiatrowych na wschodnim wybrzeżu Ameryki. Decyzja, ogłoszona w tym tygodniu przez Departament Spraw Wewnętrznych (DOI), wynika ze stwierdzenia, że turbiny wiatrowe, niezależnie od kwestii politycznych czy ekonomicznych, stanowią zagrożenie dla czegoś, co określa się szeroko jako bezpieczeństwo narodowe.

Wstrzymane inwestycje to projekty firm Ørsted, Avangrid, Dominion Energy i Equinor – w tym Vineyard Wind 1 u wybrzeży Massachusetts oraz Revolution Wind niedaleko Rhode Island i Connecticut. Wszystkie one wyróżniają się tym, że ulokowane są w potencjalnie strategicznych lokalizacjach. Prace budowlane, które były już w toku, zostały zawieszone. Wywołało to łatwą do przewidzenia reakcję giełd – wyceny akcji tych spółek zanotowały raptowne spadki.

Turbiny wiatrowe przeszkadzają „widzieć”

Decyzję tę miało wymusić zagrożenie dla kraju, co bywa nieco podniośle określane jako naruszenie bezpieczeństwa narodowego. Podniosłe nazwy czy nie, sprawa jest w istocie prosta. Zainstalowane na morzu turbiny wiatrowe zakłócają pracę radarów. Mówiąc nieco obrazowo, wiatraki nie są „przezroczyste” dla radarów, i stanowią z punktu widzenia systemów radiolokacyjnych gigantyczne dyski – które to z kolei tworzą gigantyczne martwe pola, jeśli chodzi o zdolności obserwacji.

A jak wielkie ma to dzisiaj (i to w stopniu nieporównanie większym, niż jeszcze kilka lat temu), mogą wskazywać choćby tajemnicze drony, pojawiające się znikąd nad strategicznymi obiektami. Niedawno można było obserwować takie przypadki w Europie, z kolei w Ameryce głośne były zeszłoroczne przypadki podróży balonów szpiegowskich czy masowego pojawiania się bezzałogowców nad wojskowymi i cywilnymi instalacjami w regionie stanu New Jersey.

Według komunikatu DOI, pauza jest efektem analizy przeprowadzonej przez Departament Obrony, która wykazała, że wysokie turbiny wiatrowe zakłócają działanie radarów wojskowych, uniemożliwiając skuteczne monitorowanie przestrzeni powietrznej i morskiej. Badania Pentagonu, oparte na klasyfikowanych raportach, wskazują, że ostrza turbin mogą generować fałszywe sygnały radarowe, co komplikuje wykrywanie rzeczywistych zagrożeń.

Polityka ponad wszystko?

To nie pierwsze takie ostrzeżenie – już w 2023 r. Pentagon sygnalizował konflikty między planowanymi projektami wiatrowymi a operacjami wojskowymi, w tym ćwiczeniami lotniczymi i systemami obrony przeciwlotniczej. Wówczas jednak projekty i turbiny wiatrowe stanowiły polityczny priorytet dla ówczesnej administracji (obecna jest wobec nich mocno sceptyczna). Wstrzymanie dotyczy projektów o łącznej mocy przekraczającej 3 GW, jednak priorytetem stała się ochrona infrastruktury krytycznej.

Wstrzymanie projektów spotkało się z krytyką ze strony władz niektórych stanów, jak również zwolenników ale zwolennicy decyzji podkreślają, że bezpieczeństwo narodowe musi być ponad projektami ekologicznymi – a nawet wprost przeciwnie, to te projekty od samego początku stanowiły akt nieodpowiedzialności. Analizy wskazują, że podobne problemy występują w innych krajach – gdzie farmy wiatrowe wymagają kosztownych dostosowań systemów radarowych.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!