Rynki nie wiedzą, jak reagować. Oto efekty „fanaberii” Donalda Trumpa

Inwestorzy liczący na stabilizację na rynkach finansowych zostali w dniu wczorajszym brutalnie sprowadzeni na ziemię – decyzje prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie ceł nadal wywołują znaczne niepokoje i niepewność co do kondycji gospodarki oraz przyszłych zysków spółek.

Choć w środę Trump złagodził część planowanych ceł, rynki zareagowały negatywnie już dzień później. Inwestorzy wciąż obawiają się eskalacji konfliktu handlowego z Chinami – drugim największym dostawcą importu do USA – oraz ogólnego wpływu taryf na globalną wymianę handlową. Zawieszenie ceł na 90 dni nie rozwiewa obaw, a wręcz przeciwnie – jak twierdzi Michael Brown z Pepperstone – tworzy nową falę niepewności.

Decyzje, które bolą gospodarkę

W czwartek indeks S&P 500 spadł o 3,5 proc. po tym jak dzień wcześniej wzrósł aż o 9,5 proc. – był to największy dzienny wzrost od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku. Indeks wciąż jest 14,3 proc. poniżej swojego szczytu z 19 lutego. Tymczasem wskaźnik zmienności Cboe (VIX), często nazywany „miernikiem strachu”, ponownie wzrósł do około 55 punktów, znacznie powyżej swojej średniej wartości.

Od momentu ogłoszenia nowych ceł 2 kwietnia br., giełda doświadcza ogromnych wahań. Środowa różnica w notowaniach indeksu S&P 500 – wynosząca 10,7 proc. w ciągu dnia – była jedną z największych w ciągu ostatnich 50 lat. Zdaniem Sameera Samany z Wells Fargo Investment Institute, inwestorzy, którzy wcześniej nie zdążyli sprzedać akcji, wykorzystali środową zwyżkę do zrealizowania zysków, a czwartkowa przecena pokazuje, jak bardzo rynek obawia się kolejnych niespodziewanych ruchów.

Pomimo złagodzenia ceł, ekonomiści ostrzegają przed możliwym spowolnieniem gospodarczym. JPMorgan prognozuje, że skutek obecnej polityki handlowej będzie nadal negatywny, a recesja w drugiej połowie roku wydaje się bardziej prawdopodobna niż wcześniej. Adam Hetts z Janus Henderson zaznacza, że ryzyko recesji wzrosło znacząco, a jego firma rekomenduje ograniczenie ekspozycji na akcje i zwiększenie inwestycji w obligacje skarbowe.

Liczby pokażą prawdę

Nadchodzący sezon publikacji wyników finansowych również może być rozczarowujący. Z powodu niepewności związanej z handlem, spółki mogą nie być w stanie przedstawić jasnych prognoz. Marta Norton z firmy Empower uważa, że inwestorzy powinni szczególnie uważnie analizować wszelkie informacje o łańcuchach dostaw i planach inwestycyjnych. Jej zdaniem nowe realia handlowe mogą sprawić, że wiele firm nie spełni oczekiwań rynkowych, co może pogłębić przecenę na giełdach.

Wniosek? Choć najgorszy scenariusz został oddalony, ryzyko związane z polityką celną Stanów Zjednoczonych wciąż mocno ciąży nad rynkiem i nie zapowiada szybkiej stabilizacji.

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Obserwuj nas w Wiadomościach Google i bądź na bieżąco!
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.